Dzisiaj urodziny (drugie) Krysi. Więcej o tym pewnie żona. Ja tylko wspomnę, że byłem pod wrażeniem jak
jubilatka świeczki zdmuchnęła. Wszyscy byli zachwyceni, poza nią samą – ona
wolała jak się świeciły.
A oto co mnie się dzisiaj zdażyło: idąc na pocztę spotkałem dwóch robotników
z budowy, którzy chcieli 40gr, bo im brakowało na piwo. Jeden miał na koszulce
pingwina (raczej zupełnie nielinuksowego). Dałem im mówiąc, że to tylko z powodu
pingwina. Zdziwili się: A co pingwin ma z tym wspólnego
. Pokazałem im
pingwiny na mojej koszulce (Pingwinaria 2003
). Uznali że zrozumieli.
Na poczcie odebrałem dwie przesyłki – obie z Allegro. Jedna do żony –
spodenki dla małej. Druga do mnie – karta WLAN na PCMCIA: Compex iWavePort
WL11B+. Z Google nie wiele wynikało na temat jej działania w Linuksie, ale mimo
to zaryzykowałem i kupiłem ją na Allegro. Długo nie docierała, a ze sprzedawcą
prawie zupełnie nie było kontaktu, ale w końcu jest. Oczywiście jeszcze dzisiaj
musiałem sprawdzić co jest warta. Okazało się że rzeczywiście jest na chipsecie
Agere, jak wcześniej wygooglałem i że producent chipsetu udostępnia sterowniki
pod Linuksa z pełnymi źródłami na licencji BSD-like – a więc super – jednak
tylko dla kernela 2.4 (wolałbym dla 2.6). Ale jestem dobrej myśli – jak są
źródła, to na pewno jeszcze coś z tego będzie. Mogę poczekać. A właściwie nawet
muszę, bo do mojej drugiej karty – Compex WLU11, na USB – jeszcze sterowników w
ogóle nie ma.
Ostatnio znowu dużo czasu marnuję rżnąc w Crossfire. Jednak ogrywają mnie na
moim własnym serwerze. Mimo to
udało mi się znaleźć parę chwil dla moich projektów. Poprawiłem parę drobiazgów
w CJC i zabrałem się znowu za JJIGW. Może uda mi się zrobić
wydanie całej trójcy – tych dwóch wraz z biblioteką PyXMPP.