Zeszły tydzień (od niedzieli, do niedzieli) spędziłem w Lubuskiem, w lesie, niedaleko jeziora, gdzie asfaltowe drogi już się skończyły…
Z córką pojechaliśmy na „Wakacje z DADĄ”. To takie wczasy z organizowanymi zajęciami („twórczymi” i „sportowymi”) dla dzieci, a wieczorami dla dzieci i rodziców. Odbywało się to w „Domu pod Lipą” w Silnej Nowej. Bez większych luksusów (np. wspólne łazienki), ale bardzo przyjemne miejsce.
Krysia kąpała się z innymi dziećmi w jeziorze (zajęcia „sportowe”), robiła flagę (patrz wyżej), farbowała koszulkę, gotowała krówki itp. Ja w tym czasie sobie wypoczywałem szwendając się po lesie, albo czytając książkę. Na „warsztatach” rodzinnych jednak i ja musiałem się wykazać, robiąc kwiatka z filcu, czy np. taką „kotosienicę” (projekt Paskudy):
Miałem też okazję spróbować fotografii otworkowej – robienia zdjęć dziurawą puszką zamiast aparatu za parę tysięcy, a potem wywoływanie ich w kabinie prysznicowej „uszczelnionej” czarną folią:
Zdjęć przywiozłem niewiele i raczej z lasu niż z warsztatów… pewnie dlatego, że fotografowanie dzieciarni mnie nie pociąga i trzymałem się z dala dziecięcych warsztatów (zgodnie z zaleceniami organizatorów, zresztą) … Bo tam strasznie dużo tych dzieci było… ale jakoś dałem radę. ;-)
A w lesie zrobiłem, o takie:
z tego co pamiętam, Ika to Twoja żona, dobrze pamiętam?
no więc byłem z jednych co ostatnio „żywo dyskutowali” nt. umieszzcania postów nt. dzieci itd. na głównej. zostałem tam uznany za trolla (co mnie w gruncie rzeczy bardzo nie rusza) i zdaję sobie sprawę, że jestem tam (i tu nie mile widziany). nie piszę teraz czegoś, co mogłoby zostać odebrane jako trolling, pozwolę więc sobie dodać jedno, jedyne zdanie:
dlaczego posty Jajcusia mimo tej samej tematyki nie działają mi na nerwy tak jak posty Iki?
(komicznie wyszedł ten rym)
dziękuję dobranoc. mam nadzieję że nie usuniesz z czystej zemsty
PolubieniePolubienie
@bnc1: pewnie dlatego, że ja, jak większość „tych trolli” dzieci nie bardzo lubię i rzadko piszę na ich temat…
A jak coś jednak działa ci na nerwy, to po prostu nie czytaj. Gdy ktoś na Joggera wrzucał np. plotki z życia piłkarzy (i plotki, i piłka nożna, może być coś gorszego?), to najpierw ignorowałem, a jak z tym było ciężko, to zainstalowałem sobie odpowiedni skrypt w przeglądarce – nie napisałem ani jednego komentarza pod tymi postami, które działały mi na nerwy, co i innym polecam.
PolubieniePolubienie
racja – jak coś mnie będzie wnerwiało, nie będę tego czytał
już znalazłem winowajcę tego stanu rzeczy – złe rozumienie strony głównej joggera
PolubieniePolubienie