Jak kupowałem koszulkę dla ciężarówki

Żonce zamarzyła się ciążowa koszulka. Niestety, na ThinkGeek jest drogo, szczególe jak się chce wysyłkę do Polski. Udało się jednak podobną koszulkę znaleźć w innym sklepie, niejakim Cafe Press. O, taką:

http://t-shirts.cafepress.com/item/green-baby-loading-maternity-dark-tshirt/236272998

Mimo, że to też Ameryka, to wychodziło znacznie taniej. Postanowiliśmy więc kupić, przy okazji wypróbowałem swoją nową (i pierwszą) kartę kredytową… po jakiś dwóch tygodniach przyszło coś takiego:

To nie koszulka, którą zamówiłem

Nie muszę chyba wyjaśniać, że ani ja, ani tym bardziej Ika z towaru nie byliśmy zadowoleni. Złożyłem więc reklamację. Postanowiłem dać im jeszcze szansę i poprosiłem o wymianę. Dostałem maila z przeprosinami i informacją, że wyślą nową, a ja nic nie muszę odsyłać. Znowu minęły dwa tygodnie i przyszła kolejna paczuszka:

To też nie

Wow! Udało im się poprawić lokalizację obrazka!

Tym razem żądam zwrotu pieniędzy.

13 uwag do wpisu “Jak kupowałem koszulkę dla ciężarówki

  1. ajot: Na drutach? 😉
    Problem w tym, że ciężko o takie tuniki do nadruku. Jakbyśmy gdzieś takie znaleźli, to byśmy sobie gdziekolwiek nadruk zamówili a nie męczyli się z zagranicznymi sklepami.

    Polubienie

  2. Jajcus poszukaj dobrze, znajoma, ktora nosi koszulki tylko z wlasnymi nadrukami (takie jej prywatne dziwactwo) robila sobie nadruki na tunikach (jak to okresliles).
    Jak ja znam to pewnie w lumpeksach itp znajdywala

    Polubienie

Co o tym sądzisz?

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s