Dzisiaj, jak co tydzień, pojechaliśmy do Szałszy na konie. Tym razem bez
dziecka, a więc mogłem i ja się załapać na jazdę. Dostała mi się Bestia,
koń w sam raz dla początkującego. Co najlepsze, to tym razem trafił mi się
prawdziwy trening pod okiem instruktora (chociaż wciąż z naciskiem na
rekreację), zamiast masz konia i jedź
.
Niestety instruktor nadal ma lepsze zdanie na temat moich umiejętności niż
ja i nalegał, żebym zagalopował. Zignorowałem tę prośbę, ale poza tym
słuchałem wszystkich poleceń (wykonanie ich zależało już nie tylko ode mnie –
koń miał czasem swoje zdanie ;-)
). Posłuchałem też jak powiedział
teraz chwilkę ćwiczebnym
. Gdy krzyknął i Bestia galopem naprzód
to już koń posłuchał, a mnie pozostało zatrzymać go
marsz
;-)
. Z drugiej strony, nie wykluczone, że w galopie bym sobie
spokojnie poradził. Po prostu dzisiaj nie miałem ochoty tego sprawdzać.
Po prawie godzinnej jeździe, większość czasu kłusem, zszedłem przyjemnie
zmęczony, ale nawet nie obolały (bardziej obolały byłem wcześniej, po czyszczeniu
Bestii). Ale boleć mnie jeszcze będzie… pojutrze.
Następnym razem ja biorę Bestię, a Ty na Cameę 😉 Musi być sprawiedliwość na tym świecie 😉
PolubieniePolubienie
Mam "głupie" pytanie, jako że od kilku tygodni przymierzam się do jazdy konnej właśnie. Na pewnej stronie wyczytałem, żeby nie zjawiać się w dżinsach. Czy rzeczywiście są jakieś przeciwskazania? Wydało mi się to trochę dziwne… Może się orientujecie?
PolubieniePolubienie
W jakichkolwiek spodniach pojawisz się na pierwszej jeździe, jeśli nie będą to spodnie jeździeckie i nie będziesz miał do tego czapsów (na pierwszej jeździe wyglądałoby to co najmniej dziwnie), to się obetrzesz.
Są tacy, co mówią, żeby jeździć w dresie, inni twierdzą, że już dżinsy dużo lepsze. Spodnie powinny być "miękkie w dotyku" (ale niekoniecznie jak dres), bez jakiś obcierających szwów, najlepiej dobrze przylegające do ciała.
Ja wczoraj jeździłem w starych "prążkowanych dżinsach" z doszytymi gumkami z dołu, żeby nogawki się nie podwijały (wcześniej mi się zdarzało i było bardzo nieprzyjemne) i nie narzekam. A widziałem też dziewczynę (doświadczoną amazonkę, o "stalowych łydkach i udach") jeżdżącą w krótkich (bardzo) spodenkach i na boso. Na początek raczej nie polecam 🙂
Nie jedź przypadkiem w sandałach. Koniecznie pełne buty, byle nie za szerokie, bo do strzemion nie wejdą, albo będą się blokować. Z bielizny nie polecałbym bokserek — co się majta, to się bardziej obciera 😉
PolubieniePolubienie
Co do bokserek to mam inne doświadczenia. Jak założyłem raz obcisłe slipki to dopiero miałem obtarcia w miejscach styku "brzegów" z pachwiną ;).
PolubieniePolubienie
To może zależy od tego co kto zwykle nosi. Ja i bez konia się nieźle obtarłem jak założyłem bokserki, to jak przeczytałem jak ktoś jeździ konno w bokserkach i skarży się na obtarcia, to uznałem, że to musi być od tego 🙂
A może optymalne rozwiązanie jest gdzieś pośrodku?
PolubieniePolubienie
To jest bardzo możliwe że obtarcia zależą od tego co się zwykle nosi. Ja slipki noszę tylko wtedy jak mi się już wszystki bokserki "skończą" (a to jest raz na ruski rok).
PolubieniePolubienie
Może takie bezszwowe bokserki, przylegające do ciała byłyby najlepsze… ale nie mi to oceniać 😉
PolubieniePolubienie
zazdroszcze tych koni okropnie. ech.
PolubieniePolubienie