Na dzisiaj wziąłem sobie wolne w starej robocie, bo umówiony byłem w Randstad
w sprawach nowej pracy. Rano zamiast pojechać do Zabrza wziąłem pod pachę odkurzacz
i ruszyłem do nowego biura. Jak jest okazja, to je trochę przyszykuję.
Odkurzyłem, powycierałem kurze, potem wstąpiłem do żony po szczotkę i kij od
mopa i wróciłem do biura umyć podłogę. Zbliżał się czas umówionego szkolenia
BHP, więc ruszyłem w kierunku Górnych Wałów. Po drodze zjadłem drugie śniadanie
z Wieszczem. Miałem jeszcze trochę czasu, to po zlokalizowaniu biura Randstad
popętałem się chwilkę po mieście. Na miejscu byłem i tak przed czasem.
Dostałem kilka formularzy do wypełnienia, odbyłem szkolenie BHP (wraz
z trzema operatorami wózków widłowych) a na koniec dostałem umowę o pracę do
podpisania oraz skierowanie na badania. Lekarz mnie raczej do roboty dopuści,
więc już właściwie wszystko załatwione. :-)
.
Później wybrałem się na małe zakupki i jeszcze raz wstąpiłem do biura, tym
razem zamontować eleganckie
gniazdka przy biurku i ładnie pospinać
kabelki. Gdy tam będę już normalnie pracował, to nie znajdę czasu na takie
pierdoły
. Jutro rano na badania (znowu będę się musiał na trochę urwać
ze starej
roboty), w środę umówiony fachowiec do mycia okna,
a w przyszły czwartek…. do roboty! Właściwie, to czemu ja to tak przeżywam?
;-)
pochwal się co takiego tam będziesz robić 😉
PolubieniePolubienie
Każda nowa praca niesie ze sobą pewną dozę niepewności. I to nas zazwyczaj rajcuje 🙂 Atakujemy to z wielką werwą. A potem się to jakoś ugłaskuje 🙂 I z czasem blazujemy się tak samo. Ale początek to początek. Musi być ekscytujący 😀
PolubieniePolubienie