Prenumeruję sobie CRYPTO-GRAM, taki magazyn
o bezpieczeństwie (nie tylko komputerowym) co miesiąc rozsyłany pocztą. Właśnie
przyszedł kolejny numer, a w nim kolejnych kilka interesujących artykułów
i masa linków.
W szczególności zainteresował mnie link do artykułu o hakowaniu
systemu rowerów do wynajęcia w Berlinie — Hack a Bike. I to podwójnie — po
pierwsze, ten system wynajmu rowerów to super sprawa, po drugie historia
łamania tego też jest całkiem interesująca. Niestety u nas pewnie by się to nie przyjęło,
bo zaraz wszystkie rowerki zostałyby zhackowane
przy pomocy łomów itp.
tak, że jeździć by sie na nich nie dało. Oczywiście o ile od razu nie byłyby
wszystkie sprzedane na złom… Chociaż… może znajdzie się ktoś na tyle
odważny, żeby coś takiego zorganizować i na tyle sprytny, żeby się to
udało?
W dolinie Koscieliska (jesli sie nie myle) jest takie rozwiazanie – sa trzy przystanki rowerowe, mozesz wziac rower i pojechac odcinek do nastepnego przystanku. Platne bodaj 6 czy 8 zloty od roweru. Az mnie zaskoczylo jak to zobaczylem w zeszlym roku – rowery stojace luzem, nikt ich nie pilnuje. Bo kto mialby krasc, i ktoredy? 🙂
PolubieniePolubienie