Żonka dzisiaj była u dentystki. Wyrwano jej ósemkę, kiereszując przy tym
jej szczękę nie mniej niż mnie przy usuwaniu operacyjnym w zeszłym roku. Teraz
obolała i nieszczęśliwa siedzi u rodziców. A mnie jej nastrój udzielił się już
po dwóch SMSach od niej, mimo że jeszcze wtedy nie wiedziałem co się stało. I
chyba zaczynam znowu mieć doła :-(
.
Rano autko nie było jeszcze gotowe. Przed chwilą zadzwoniłem do mechanika i
podobno już jest naprawione. Jak spytałem ile to będzie kosztować?
usłyszałem, że „100zł nie przekroczy”. Niby fajnie, ale ja mam w portfelu 5zł,
więc muszę jeszcze iść do bankomatu…
Na razie puściłem sobie głośno Beth Quist i zjadłem
obiad (mniam mniam!). Taka muzyka wydaje mi się w sam raz — nie
specjalnie wesoła (na słuchanie takiej nie mam teraz ochoty), ani nie
specjalnie smutna (to by dołowało jeszcze bardziej), a działająca na emocje. I
chyba pomaga… :-)
Spodobała mi się Beth Quist 🙂 Uspokajające.
PolubieniePolubienie
Przyznaję, fajna jest. Mam troche utworków pobranych. 🙂
PolubieniePolubienie