Czemu facet musi być twardzielem, macho który nie okazuje uczuć (może w ogóle
nie powinien ich mieć)? Może dlatego, żeby kobiety mogły się jego uczuciami
bawić bezkarnie. Bo taka, niewinna
, zabawa (wciąż mam nadzieję, że
zabawa) może zaboleć. Czasem bardzo. A jak trafi na mięczaka-mazgaja, to kończy
się to żałośnie (niestety bywam żałosny i nic nie umiem na to poradzić)…
Dla ukochanej żony zrobiłbym (i staram się robić) bardzo wiele. To dla niej
walczę ze swoimi słabościami i dla niej staram się wykorzystać jak najlepiej to
co mam, czy umiem. Czy to źle, że nie jestem zazdrosny, że staram się być
szczery (nawet nie umiem kłamać), że jej ufam prawie bezgranicznie i że
oczekiwałbym tego samego — przynajmniej częściowo — z jej strony?
I jeszcze jedno: Tak, podobają mi się inne kobiety. Ale to między innymi piękne
kobiety (włączając moją*) sprawiają, że świat staje się piękny, że
chce się żyć (zresztą, udany program, czy połów też). A jak się cieszyć życiem,
to najlepiej z ukochaną osobą. A gdy tej osoby nie ma, albo okazuje się że wątpi
w nasze uczucia, albo mimo naszych starań czuje się nieszczęśliwa i to przez
, to czar pryska. Bo jak cieszyć się życiem, jak nie ma z kim? Jak żyć,
nas
jak nie ma dla kogo?
* Śmieszne, ale wśród wszystkich pięknych dziewczyn wokół to żonę
uważam za najpiękniejszą. Szczerze. Bez naciągania. A ile ma ona innych zalet…
No chyba jednak szczęściaż ze mnie.
Jakiś czas temu przeczytałem artykuł o tym, że mężczyźni są gatunkiem skazanym na wymarcie, a na świecie zostaną tylko kobiety. Nawet polemizowałem z nim na jogu.
Ostatnio jednak coraz częściej myślę, że autor(ka) miał rację.
Cóż – same tak chciały…
PolubieniePolubienie
Kiedy kobieta patrzy na innego faceta, to "docenia piękno".
Kiedy facet patrzy na inną kobietę, to "ogląda się za dupami".
Kiedy kobieta się dąsa, to "ma zły dzień".
Kiedy facet się dąsa, to "już jej nie kocha".
Itd…
PolubieniePolubienie
Nie jest tak źle…
PolubieniePolubienie
Facet nie musi być macho. Nigdy nie byłem, a od pewnego czasu jestem wręcz antymacho i na każdym kroku staram się zrobić wszystko, żeby zachować się przeciwnie, niż zachowałby się ,,prawdziwy facet''.
Co ciekawe, okazuje się, że nawet wsród moich równieśniczek, są osoby, które potrafią to decenić. Śmiem twierdzić, że to się nawet podoba wielu. Moja Pani Profesor od fizyki, której wiele w życiu zawdzięczam, powiedziała kiedyś mojej koleżance, że dziewczyny w tym wieku nie wiedzą tak naprawdę, czego chcą. Myślę, że można to rozciągnąć na dziewczyny w dowolnym wieku, a w tylko nieco mniejszym stopniu na całą ludzkość (w mniejszym, bo część facetów chce tylko seksu i dobrze o tym wie ;).
Przeczekać. Jest czas radości i czas smutku. Następnym razem (bo teraz nieco się chyba spóźniłem z radami) przeczytaj sobie Księgę Koheleta rozdział 3 (http://online.biblia.pl/rozdzial.php?id=572#W1). Krótkie, ale niegłupie i chyba nastrajające pozytywnie. 🙂
PolubieniePolubienie