Piersi kurczaka

Piersi kurczaka – tylko na tyle może liczyć
cierpiący człowiek w potrzebie. :-( Tylko dlatego, że żonaty. Co
za ograniczone, opętane przez stereotypy społeczeństwo! ;-)

Na szczęście, na żonkę mogę cały czas liczyć. Okłady działają –
przynoszą ulgę (i radość), ale w pełni na moje dolegliwości nie pomagają.
Byłem u wielu lekarzy, łykam najróżniejsze prochy… niewiele pomaga. Chciałbym
więc spróbować podwójnej dawki sprawdzonej, naturalnej metody… i co? I nic…
zero zrozumienia… trzy propozycje… a w każdej tylko te piersi z
kurczaka… ;-(

;-)

16 uwag do wpisu “Piersi kurczaka

  1. Wersja Nightmare: bierzesz dużą, soczystą cebulę, obierasz, kroisz w plastry, plastry dajesz na niesmarowany chleb. Można ulżyć sobie ketchupem.

    Wersja Hell: Bierzesz dużą cebulę, obierasz i zjadasz jak jabłko.

    Jeśli wytrzyma Ci wątroba, najdalej na trzeci dzień jesteś jak nowy. Sprawdzone i gwarantowane. Wady: parudniowa separacja małżeńska.

    Polubienie

  2. Ożesz, wyskoczyłem jak Filip z konopii. Sam nie wiem czemu, ale założyłem milcząco, że Twoje problemy dotyczą gardła i infekcji właśnie, a że nie czytuję Cię regularnie, więc pamięć też nie zaprotestowała. No nic, może kiedyś Ci się przyda 🙂

    Polubienie

  3. Cycki dla Jajcusia… ;->Jakiś czas temu Jajcuś płakał, że okłady z jedynych mu dostępnych kobiecych piersi, to stanowczo za mało i chciał wypróbować przynajmniej jeszcze jedną parę. No niestety, żadna nie chciała pocieszyć mi męża inaczej niż piersiami z[…]

    Polubienie

Co o tym sądzisz?