Ledwo co żona poszła na pociąg, to już córka zaczęła kombinować:
– Dzisiaj nie pójdziemy na popołudniowy spacerek, bo pogoda jest brzydka, a ja w przedszkolu byłam na spacerku.
– Ale mama kazała mi ciebie zabrać na spacerek! –
odpowiedziałem, w rzeczywistości raczej uważając spacerek jako standardowy
punkt dnia niżrozkaz z góry.– No to możemy ją oszukać. Powiemy, że byliśmy.
niezłe ziółko rośnie
PolubieniePolubienie
a tatuś przed komputerkiem;P
PolubieniePolubienie
a córcia przed telewizorem?
PolubieniePolubienie
Kasia: A gdzie niby ma być? 😉 Szczególnie, jak dziecko nawet nie chce z nim na spacer wyjść…
PolubieniePolubienie
ja Cię nie chcę martwić, ale to potem wchodzi w krew – w mojej szkółce dla dorosłych mówią tak: my wiemy, że zajęcia powinny być do 15, ale przecież każdy sam doczyta, to skracamy, ok? a szefostwu powiemy, że były nawet dłuższe…
[najgorsze jest to, że ja się daję tak zbałamucić;P]
PolubieniePolubienie
lemiel: Nie ma tak. Takie atrakcje to tylko z babcią. Teraz grzecznie się klockami magnetycznymi bawi, a potem jej pewnie dam na komputerze w jakieś kulki, czy innego Mahjongga pograć (chyba jedyny sposób, żebym ja na chwilę odszedł ;)).
PolubieniePolubienie
‘No to możemy ją oszukać. Powiemy, że byliśmy.’ – a kto ją tego nauczył;> W sensie, pokazał, że tak można rozwiązać sprawę?:)
PolubieniePolubienie
Aplikacje -> Gry -> jest Mahjong… Fajny! Nieee… Ja chcę iść dziś na zakupy…
Dzięki, może wieczorem, bo dawno nie grałem.
PolubieniePolubienie
Arietta: Nie mam pojęcia, a ona nie chce powiedzieć…
PolubieniePolubienie
Taaa i jedzie mi tu czołg;>
Heh moja jeszcze na takie rozwiązanie nie wpadła:)
PolubieniePolubienie
Pewnie wie to z telewizji 😉
PolubieniePolubienie
No ładnie… ;->
PolubieniePolubienie