Idę sobie przez miasto, po drugie śniadanko… I jakiś gostek mówi mi
cześć
. Odpowiadam cześć
i zastanawiam się kto to. Nie
poznajesz?No, nie bardzo…
. No więc mi mówi, że jest X Y, brat
Z Y. Z Y oczywiście pamiętam — kumpel z podstawówki (drugi hacker naszej
budy). Kilkanaście lat go nie widziałem i zapewne nie poznałbym go na ulicy.
Więc wcale nie dziwne, że nie poznałem jego młodszego brata…
Ciężko mi uwierzyć, że ktoś może rozpoznawać na ulicy ludzi nie widzianych
przez 15 lat… ja mam problemy z rozpoznaniem twarzy, którą widuję parę razy
w miesiącu… Czasem się boję, że kiedyś mogę własnej matki, albo żony na
ulicy nie poznać. A tu pojawia się, ktoś kto mnie po 15 latach poznaje mimo,
że i wtedy to nie była zbyt bliska znajomość. Trochę mu zazdroszczę takich
zdolności.
Umhm, mam to samo 🙂 Zdecydowanie częściej ludzie rozpoznają mnie, niż ja ich – zwłaszcza, jak minęły miesiące/lata od ostatniego spotkania. Po części to na pewno wina mojej krótkowzroczności – szczegóły twarzy zauważam później niż druga strona – z drugiej zaś, pewnie właśnie brak wrodzonego talentu do pamiętania/rozpoznawania 😛
PolubieniePolubienie
Pamięć do twarzy to jeszcze, zdecydowanie gorzej z moją zdolnością do zapamiętania imienia i nazwiska 😉
PolubieniePolubienie
Ja chwilę po opisanym spotkaniu już nie wiedziałem, czy ten brat kolegi (który mi się przecież przedstawił) to jest Michał, czy Daniel… Ale imię i nazwisko kolegi pamiętam i jestem z tego dumny 😉
PolubieniePolubienie
ja mam zdecydowanie gorszy problem, bo zwykle wiem, ze znam twarz, ale za jasną anielkę nie mogę sobie przypomnieć skąd… jedna taka zagadka już od 15 lat jest nierozwiązana, a zastanawiały się mocno obie strony, skąd my się możemy znać…
[JajSuś? jakaś zmiana image’u?;)]
PolubieniePolubienie
Kasia: Głupiejący Jogger, któremu trzeba było skasować ciasteczka, a potem zwykła literówka.
PolubieniePolubienie
ee tam, zdaza się. Ja w klubie poznałem znajoma kturej 20 lat nie widziałem (ostatnio jak sie widzielismy miała 10 lat chyba) szczęka jej opadła jak podszedłem i spytałem czy to ona z imienia i nazwiska :). A generalnie to mam podobnie ze podchodzi ktoś i cześć , a ja się zastanawiam skąd go znam :).
PolubieniePolubienie
Coś takiego jest bardzo niefortunne, bo kończy się tym, że widzisz kogoś, nie witasz się, bo nie wiesz kto to i później nawet jeśli z jakiegoś powodu wykombinujesz kto to, to już jest problem, bo poprzednie dziesięć razy się nie przywitałeś 🙂
A co do kobiet, to nie wiem jak u ciebie, ale u mnie byłoby całkiem prawdopodobne. Przetapetowanej, inaczej ubranej i uczesanej kobiety spokojnie jestem w stanie nie poznać. Dla mnie to dwie osoby.
PolubieniePolubienie
Ja tam staram się witać jak tylko ktoś wydaje mi się znajomy. Nadmiarowy uśmiech i ekstra „dzień dobry” albo „cześć” raczej nie zaszkodzą. 🙂 Czasem chwilę później jestem już przekonany, że to był ktoś obcy, ale to już trudno.
PolubieniePolubienie
Problem polega na tym, że ja się nie kapuję, że to ktoś znajomy przez ileśtam sekund 🙂 Więc jeśli nawet dojdę do wniosku, że mogłem tę osobę znać, to już jest z deksza za późno.
PolubieniePolubienie
Ehh, u mnie to samo. Kompletnie nie mam pamięci do twarzy; nazwisk wszystkich znajomych z klasy z liceum do dzisiaj nie zapamiętałem, a o orientacji w terenie juz nie wspomnę, porażka
PolubieniePolubienie
To ja jakis inny jestem. Generalnie ludzi rozpoznaje po sposobie chodzenia, gestach, i ogólnie „ruchowosci” (jakkolwiek by to nie zabrzmialo :P). Z twarzami mam taki sam problem jak Mateusz…
PolubieniePolubienie
ja mam problem zarówno z twarzami jak i z nazwiskami. ale i tak jestem aspołeczny, więc dla mnie to nie problem 😉
PolubieniePolubienie
Oj, znam ten ból. Znajomi nawet się na mnie obrażają, że w zamyśleniu nie dość, że ich nie poznałam, to jeszcze nie odpowiedziałam na przywitanie.
A Mucha w chmurach po prostu, no…
Z zapamiętywaniem nazwisk jest jeszcze gorzej. Ktoś mi się przedstawia i po trzech minutach nie jestem w stanie powtórzyć jego imienia i nazwiska.
PolubieniePolubienie
To w sumie jest pocieszające 🙂 Czasem miałem wrażenie, że tylko ja jestem inny-gorszy pod tym względem 😛
PolubieniePolubienie
ja zazwyczaj czekam czy ktos wykona jakis ruch, jak tak to znajomy jak nie to na dwoje babka wróżyła, narazie da sie zyc ale jak z tym walczyc bo twarz zony, brata sie zmienia i kiedys moge ich nie poznać.
PolubieniePolubienie
Witam wszystkich serdecznie – wlasnie czytam te wszystkie wypowiedzi i musze sie pochwalic ze pamiec do twarzy dla mnie to jakies przeklenstwo. Jak kogos rozpoznam odrazu wiem gdzie w jakich okolicznosciach tego kogos spotkalem…wyobrazcie sobie ze rozpoznaje ludzi z mojego miasta koszalina w uk np na promie czy ostatnio bedac w Londynie czy innych miastach uk gdyz pracuje w roznych czesciach uk. Dzisiaj np rozpoznalem goscia w centrum handlowym w Derby ktoru jakies pol roku temu wymienial mi szybe w samochodzie. Kilka miesiecy temy na promie do Francji zasnolem a po przebudzeniu otwieram oczy partrze i mowie mojej zonie widzisz ta dziewczyne na przeciw chodzila do mojej podstawowki na to ona ze slyszala z rozmowy tej dziewczyny z kims ze jest z koszalina… Moglbymmnozyc takie przyklady do bolu ale tak sobie zadaje pytanie a moze byscie mogli mi podpowiedziec gdzie moge zrobic uzytek z tej zdolnosci gzie moglbym np. Pracowac????pozdrawiam
PolubieniePolubienie