Gość

Właśnie ma w pracy gościa, pewnie z okazji urodzin (nie jestem pewien, bo
nic nie mówi, znaczy się coś mówił, ale nie zrozumiałem), biurowcowy kot. Gdy
wracałem z łazienki, nie tylko zaszczycił mnie swoim zainteresowaniem (rzadko
to się zdarza), ale i podszedł i dał się pogłaskać. Potem wyraźnie dał do
zrozumienia, że chce zajrzeć do mojego biura (w końcu cały budynek do niego
należy ;-)). Wpuściłem go, a on najpierw przespacerował się pod biurkami, a
potem zainteresował się szafą. Tam pogrzebał w starych kartonach, a teraz
siedzi na jednym i chyba nie ma ochoty się stamtąd ruszyć…

Niedługo będę kończył pracę, to będę musiał gościa wyprosić… ale czy to
tak wypada? ;-)

9 uwag do wpisu “Gość

  1. Kup na jutro Whiskas, nie bądź wiśnia. Stać Cię!
    (jak głodny to suche chrupki, a jak karmiony najlepiej takie ciasteczka „Kitbits” w pudełku w kształcie kociej mordy)

    Polubienie

Co o tym sądzisz?

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s