Co za zbieg okoliczności…

Jestem w trakcie czytania Ostatniego kontynentu Pratchetta,
a przed chwilką z żonką obejrzałem Dom nad jeziorem. Samo tak wyszło.
Kto czytał i oglądał zrozumie o co mi chodzi. W sumie ciekawe jak to Pratchett
rozwiąże…

…i niech nikt nie waży mi się odpowiedzieć na to pytanie
retoryczne w komentarzach!

10 uwag do wpisu “Co za zbieg okoliczności…

  1. Buuu. Dużo bardziej podobała mi się wersja Japońska. Fajna, jakaś taka mistyczna trochę. A tutaj prawie to samo, ale jednak prawie robi wielką różnicę 🙂

    A Keanu to ogólnie dość popularne kobiece żądanie 😀

    Polubienie

  2. Możliwe, że japońska wersja rzeczywiście podobałaby nam się, przynajmniej jeśli chodzi o fabułę, bardziej. Ale niekoniecznie… są pewne różnice kulturowe, a my do miłośników kultury i sztuki japońskiej nie należymy. Za to wersja europejska (i nie mam na myśli Wajdy itp. rodzimych smutasów), w tej samej obsadzie mogła by być super. 🙂

    Polubienie

  3. O, tak, „Dom nad jeziorem”, baardzo mi się podobał. Po pierwszych piętnastu minutach stwierdziłam, że przecież i tak wiem, jaki będzie koniec, więc po co oglądać dalej i wyłączyłam film. Ale potem jednak obejrzałam od początku do końca i okazało się, że jednak skończył się inaczej… 🙂

    Polubienie

Co o tym sądzisz?

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s