Między młotem a kowadłem… Opublikowane 4 Maj, 200615 marca, 2016 przez jajcus … czyli jak ja nie lubię roli syna teściowej… :-( A wszystko przy okazji krysinych urodzin… Podziel się:FacebookDodaj do ulubionych:Lubię Wczytywanie…
AlchemyX: Nie jestem synem _swojej_ teściowej, więc o inną musi chodzić… PolubieniePolubienie Odpowiedz
ja tam nie mam nic przeciwko teściowym… choćby dlatego że jeszcze przez 2 miesiące nie mam 😉 PolubieniePolubienie Odpowiedz
Z teściowymi jak z rodzeństwem 🙂 jak się zbyt często nie widzimy to wszyscy są zadowoleni 😉 PolubieniePolubienie Odpowiedz
Ale o co chodzi?;] Targa Cię za ucho i mówi synuś? 😛
PolubieniePolubienie
to się wpakowałeś…
PolubieniePolubienie
AlchemyX: Nie jestem synem _swojej_ teściowej, więc o inną musi chodzić…
PolubieniePolubienie
ja tam nie mam nic przeciwko teściowym… choćby dlatego że jeszcze przez 2 miesiące nie mam 😉
PolubieniePolubienie
fuksiarz 😉
Lepiej się nie żeń 😉
PolubieniePolubienie
lepiej się nie żeń z teściową:)
PolubieniePolubienie
Wysłać na drugi koniec świata, bez biletu powrotnego 😉
PolubieniePolubienie
czy ja wiem, mi tam dobrze:)
PolubieniePolubienie
Z teściowymi jak z rodzeństwem 🙂 jak się zbyt często nie widzimy to wszyscy są zadowoleni 😉
PolubieniePolubienie