Wczoraj byłem w Wiatraku na koncercie Renaty Przemyk. Było bosko! Tym
razem nawet akustyk się spisał i było słychać co Renata śpiewa. Przez cały
koncert cała widownia zasłuchana i z uwielbieniem wpatrzona w piosenkarkę. Nie
dziwne, że Renata wydawała się nieco speszona. Już w połowie koncertu zaczęło
mi się robić żal, że to się niedługo skończy, a na kolejny taki będzie trzeba
długo poczekać…
Byłem już dwa razy na jej koncertach. Pierwszy, chyba ponad dziesięć lat
temu, w gliwickim kinie Amok też był niesamowity. Drugi trochę mniej, pewnie
dlatego, że był częścią bardziej masowej imprezy (Nocy Świętojańskiej
przeniesionej z rynku do Teatru Muzycznego). Gdy Renata znowu się pojawi
w okolicy, to pewnie się też wybiorę.
A dzisiaj jeszcze z żonką wybieram się na Kąpielisko Leśne na koncert
Myslovitz. Mam nadzieję, że też będzie fajnie. :-)
Krótko mówiąc – pełna kultura 🙂
PolubieniePolubienie
AlchemyX: pełna kultura to by była, gdybym nie wrócił znów tak przesiąknięty smrodem papierosowym…
PolubieniePolubienie
Ale drogie bilety były jak na nieduży koncercik 😦 A miałam ochotę być, wybrałam Vavamuffin w Mikołowie i.. nie poszłam ehh.
PolubieniePolubienie
Medra: drogie? 20-25zł to przecież żadne pieniądze (wiem… stary już jestem i nie pamiętam jak to było…). Przynajmniej nie było ludzi zupełnie niezainteresowanych koncertem.
PolubieniePolubienie
Drogie. A owszem znam koncerty na których byłam i cena wynosiła i 200zł, ale bilety dostałam. Kwestia jednak tanich koncertów – faktycznie nie pamiętasz 🙂 albo nie miałeś sytuacji gdy potrzeby podstawowe (szkola+bilet+dodatki edukacyjne) były wyższe od funduszu. Po prostu za późno dostałam info by coś wykombinować. Już niedługo..
PolubieniePolubienie