Żegnajcie Tabbrowser Extensions i Adblock

Żona się skarżyła, że na laptopie jej się Firefox na niektórych stronach
(w szczególności na stronach MBanku)
wysypuje. Już wcześniej miała problemy z obrazkami na Allegro, które to
problemy rozwiązywało wyłączenie Tabbrowser Extensions. Okazało się, że po
wyłączeniu TBE Firefox już się nie wykłada. Fajnie… Tyle, że po pierwsze
— przeglądarka nie powinna się wysypywać (SIGSEGV) z powodu błędnego
rozszerzenia (XUL/JavaScript/CSS), a po drugie standardowa obsługa zakładek
w Firefoksie IMHO i IMWHO nie nadaje się do użytku…

Problem nie występował na naszym dużym komputerze. Ale tutaj dawno
nie uaktualnialiśmy Tabbrowser Extensions. Uaktualnień trochę się bałem, bo
kolejne wersje to snapshoty, o których autor pisze, że u niego działa, a jak
u kogoś nie, to go nie obchodzi. Póki działa ok, ale nigdy nie wiadomo kiedy
się spieprzy. Dla pewności, czy to nowa wersja TBE psuła Firefoksa zrobiłem
upgrade… i u mnie też zaczęło się wysypywać. Postanowiłem więc poszukać
alternatywy. Tab
Mix
wyglądało zachęcająco, więc zainstalowałem. Zaraz po instalacji
rozszerzenia (i oczywiście po restarcie przeglądarki, wrrrr…) Firefox
zaczął się zachowywać w miarę normalnie (w porównaniu do Firefoksa bez żadnych
zakładkowych ulepszeń). Większość rzeczy działała tak, jak je sobie wcześniej
w TBE konfigurowałem. Po zmianie kilku opcji (w przejrzystym okienku, a nie
potworze z milionami ustawień, jak w TBE) właściwie mam wszystko co potrzeba.
Jeszcze sobie tylko Session
Saver
a zainstalowałem i mam wszystko do czego było mi Tabbrowser
Extensions potrzebne. Przy okazji zobaczyłem jaki Firefox może być szybki.
Nie sądziłem, że tamto paskudztwo mogło aż tak spowalniać przeglądarkę.

Jak już zakładki działały, to dla pewności sprawdziłem stronę MBanku.
I znowu się wysypało… No to wyłączyłem wszystkie stare rozszerzenia…
przestało się wywalać. Metodą eliminacji znalazłem winnego (bo wina
jest oczywiście po stronie samego Firefoksa) — Adblock. Wersja ta sama
co na addons.mozilla.org, więc upgrade odpada. Najwyraźniej Adblock plus
jakiekolwiek sensowne zarządzanie zakładkami powoduje problemy (usuwanie
obrazków z okienka, które właśnie zostało zamienione na zakładkę?). Adblock
tak bardzo do szczęścia potrzebny mi nie jest (największe syfy Flashblock
blokuje), więc się go pozbyłem. Wygląda na to, że teraz Firefox działa jak
należy… ciekawe jak długo…

Wnioski są takie: Firefox to paskudny gniot (ale to chyba wszyscy
wiedzą), ale można sobie z nim poradzić. Dla mnie to wystarczy.

P.S. Mam wrażenie, że z tego wpisu też straszny gniot mi wyszedł… 😉

8 uwag do wpisu “Żegnajcie Tabbrowser Extensions i Adblock

  1. Firefox to jest gniot jakich mało. Mozilla jest jeszcze gorsza.
    Żyjemy w świecie, w którym ważne jest GTD, a królująca filozofia nazywa się worse-is-better. (pogooglać, jeśli się nie wie, bo to nie znaczy dokładnie tego, jak brzmi) To prosta konsekwencja tego, iż nasz świat podlega ograniczoności zasobów. Jedyne, co może dziwić, to myśl, że wszyscy udają, że jest inaczej. ;]

    Tabbrowser Extensions potrafi tragicznie spowolnić przeglądarkę (miałem go w Mozilli i była koszmarnie wolna przez to).

    Polubienie

  2. Gdzie mi z tym konquerorem wyjeżdżasz?? Trzymaj go w garażu gdzie jego miejsce, nic nie zastąpi dillo, no, chyba, że będzie miało obsługę css i javascriptu… 😀

    Polubienie

Co o tym sądzisz?