Paintball

Dzisiaj z kumplami wybraliśmy się na paintballa. Uznałem, że przyda mi się
trochę zabawy na świeżym powietrzu. Od organizatorów dostaliśmy mundurki,
maski, markery (spluwy do tej zabawy) i zestaw kulek. Potem oczywiście kazanko
(nie zdejmować masek, markery odbezpieczać tylko na czas gry itp.)
i w teren. Organizator proponował kolejne scenariusze, a myśmy się bawili.
Drużyny były nierówne — u nas cztery osoby (co gorsza w tym ja), a w drugiej
drużynie pięć. Ale i tak parę razy wygraliśmy. Ja dostałem kilkanaście razy, a
trafiłem raz jedną dziewczynę i może później jeszcze raz kogoś. Ale to nic
nowego, nawet na komputerze mnie zwykle idzie najgorzej. W sumie wystrzelałem
200 kulek.

Teraz jestem cały obolały. I to nie od uderzeń kulek — to bolało (nawet
mocno) tylko chwilę po uderzeniu, teraz tylko siniaki zostały — ale od
mojego siedzącego trybu życia, które teraz się na mnie zemściło. Chyba czas
jakoś zadbać o formę…

PS. Co z tym Joggerem? To zaczyna być wkurzające. Pół biedy, że nie można dodawać
wpisów przez Jabbera — mnie teraz bardziej powiadomień brakuje.

2 uwagi do wpisu “Paintball

  1. No ja w sobotę jadę paintballować, też mnie pewnie potem wszystko będzie bolało … ale jaka wtedy ulga człowieka ogarnia, jak siada na swoim fotelu przy kompie 🙂

    Polubienie

Co o tym sądzisz?

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s