Siedzę sobie w Ustroniu na Jesieni Linuksowej. Dzisiejsze wykłady skończyły się już dawno temu – teraz jest część rozrywkowa. Antylopy GNU z ogniska jednak nie będzie, ale i tak jest fajnie. Grupka pingwiniarzy bawi się w „kalambury” itp, a inna (w tym ja) dorwała się do internetu. 9 laptopów na jedną komórkę z GPRS, ale jak już ruszyło (przez pierwsze 2h prób było jakieś 99% strat) jest nieźle :).
No to byłoby na tyle. Nie piszę więcej, bo nawet nie wiem czy z mojego CJC uda się to wysłać 🙂