Po prawie całym czerwcu spędzonym w sanatorium nie miałem sumienia prosić
klienta (praktycznie pracodawcy) o wolne od połowy lipca, a na wtedy mieliśmy
z żonką zaplanowane wczasy w Puszczy Drawskiej. Pół biedy, że dopiero byłem
w sanatorium, ale jeszcze ten klient chciał mnie od początku lub połowy lipca
zatrudnić na etat, na atrakcyjnych warunkach… dwutygodniowy urlop parę dni
po rozpoczęciu pracy to już chyba byłoby przegięcie… ;-)
Ostatecznie uznaliśmy, że tylko Ika z Paskudą pojedzie… a ja może do
nich dołączę na ostatni weekend… Jednak z tego etatu nic nie wyszło (to nie
takie proste zatrudnić Polaka w Polsce przez holenderską firmę), a Iwonka
przekonała mnie, że to niezbyt dobry pomysł, żeby dziewczyny były przez dwa
tygodnie same w lesie. Powiedzieć klientowi, że jutro wyjeżdżam na dwa
tygodnie, też nie wchodziło w grę, więc poprosiłem o wolne za tydzień.
Tydzień temu więc pojechała żonka z córką, a ja jadę jutro. Mam urlop!
:-)
Super!
PolubieniePolubienie
wypoczywaj i sie kuruj 🙂
PolubieniePolubienie
Taaa… kurację kręgosłupa zacznę on noszenia bagaży… 😉
Na szczęście nie ma tego zbyt dużo i nie powinno mi zaszkodzić.
PolubieniePolubienie
no to już jest burżujstwo! sanatorium i zaraz potem wczasy!
udanego wypoczynku:)
PolubieniePolubienie
Jak dobrze, ze Ci się udało wyjechać choćby na tydzień:) Odpoczywaj… ile sił w nogach;)
PolubieniePolubienie
Jeżeli jeszcze to by bylo aktualne (holenderska firma, Polak w Polsce) to chyba moglbym pomoc (mam 1st hand experience z angielska, 2nd hand ze szwedzka). Na jabbie mnie masz ;>
PolubieniePolubienie