Jestem trochę zaskoczony… Komórki 25-36 to, podobno, papryczki odmiany Habanero (Capsicum chinense), znane z długiego okresu kiełkowania (od 3 do 5 tygodni) i powinny kiełkować ostatnie.
Komórki 37-44 natomiast, to nasionka na szybko wydłubane z papryczki kupionej w pobliskim warzywniaku (która potem została przerobiona na pyszne chilli con carne). Nie liczyłem za bardzo na to, że z tego coś się uda wyhodować, więc sadziłem po dwa nasionka do komórki. I jednak kiełkują. :-)
Mimo, że nie znam odmiany, to spokojnie mogę założyć, że to będzie coś z gatunku Capsicum annuum, a te podobno kiełkują najszybciej – pod tym względem już nie ma niespodzianki.
A ja chyba już zacznę hodować rzeżuchę…
PolubieniePolubienie
Rzeżuchę to tylko na wacie, wiem że niektórzy robią to na ziemi, ale nie polecam.
PolubieniePolubienie
Habanere? Nie Habanero?
BTW, wysadzasz je jak jest tak zimno? Trzymasz je w jakichś specjalnych warunkach? Bo mam trochę nasionek Jolokii, ale nie mam zupełnie doświadczenia.
PolubieniePolubienie
Jasne, że Habanero – literówka się trafiła.
Biuro dogrzewam, a pod tacką jest poduszka elektryczna. Nasionka muszą mieć ciepło, żeby wykiełkować, ale też nie ma co czekać do wiosny – jak się wysieje za późno to im jesienią światła zabraknie zanim zdążą zaowocować. Niektórzy sugerują, żeby już w grudniu siać (z ogrzewaniem i koniecznie sztucznym oświetleniem), ale instrukcje do nasion zwykle mówią o marcu.
Może kiedyś opublikuję fotkę moich „specjalnych warunków”… chociaż wygląda to strasznie 😉
Ciekawy też jestem, kiedy sąsiedzi z naprzeciwka złożą donos i wpadnie do mnie ekipa anty-narkotykowa 😉
PolubieniePolubienie
Jak ci będzie za dużo Habanero i nie będziesz miał co z tym zrobić (kogo ja oszukuję ;)) to chętnie przyjmę 😉
PolubieniePolubienie
Owoców pewnie nie będę miał za dużo (nawet jak uznam za zbyt ostre, to zawsze w jakimś rozcieńczeniu będzie się dało tego użyć), ale pewnie będę szukał chętnych na sadzonki, bo 56 dorosłych roślin na pewno mi się na parapecie nie zmieści 😉
PolubieniePolubienie