Zwierzę

Niedziela. Szałsza. Wracam ze spacerku po lesie. Idę przez „zielony lasek” (plantację wierzby energetycznej) i słyszę krzyk, jakby ktoś poganiał konia. Zwolniłem, żeby koni nie spłoszyć, gdy wyjdę spomiędzy drzew. Idę ostrożnie i ponownie słyszę ten odgłos… to raczej nie człowiek. Jakieś zwierze? Duże zwierze. Może groźne… Puma? ;-)

Przygotowuję więc aparat, wychodzę z lasku, patrzę… a tam…

Sarenka

A poza tym było ciemno i właściwie zdjęć się robić nie dało…

5 uwag do wpisu “Zwierzę

Co o tym sądzisz?