No i się zaczyna – nagonka na pedofilów

Niepokoi mnie to co widzę w mediach, ale można było się tego spodziewać.
Dziennikarze i politycy rzucili się żerować na ludzkich emocjach wywołanych
czyjąś pojedynczą tragedią (częstsze tragedie nie są dość dobrymi newsami)
i wydają się zapominać co to fakty, czy zdrowy rozsądek…

No zgadza się, pewien zwyrodnialec przez lata gwałcił swoją córkę, ale czy
to powód żeby nagle nawoływać do kastrowania pedofilów? Przecież wszystko
wskazuje na to, że ten facet nie jest nawet pedofilem! Zaczął się do córki
dobierać, gdy ta miała piętnaście lat, a więc trzeciorzędne cechy płciowe
raczej już miała. To nie pociąg do dzieci był motorem zachowania tego
zboczeńca, ale po prostu dostęp do młodej kobiety nad którą miał pełną
kontrolę. To jest gwałciciel, nie pedofil, ale że gwałty są dość znanym
problemem, to przecież nikt się tym nie będzie zajmował…

No i jak to kastrowanie pedofilów pomogłoby w tym przypadku? Był
ten facet kiedyś skazany za podobne przestępstwa? Jeśli nie, to nie dałoby
nic. Może w jakiś innych przypadkach, gdzie jest recydywa… ale czemu w takim
razie wykorzystywać tę tragedię? Poza tym to rozwiązanie przypomina obcinanie
ręki za kradzież… (ręka ukradła, rękę ukarać) mało to cywilizowane. Przecież
jak ktoś nie ma hamulców moralnych to pozbawienie go popędu płciowego
nagle mu ich nie zwróci – potwór jest w głowie, nie między
nogami.

To kastrowanie to na razie jeden pomysł… ale boję się, że może
ich być więcej. W takiej atmosferze możemy dorobić raczej nie skutecznego, ale
idiotycznego prawa. Nie chciałbym, żeby u nas działy się potem takie rzeczy
jak w USA, gdzie człowiek przyłapaniu na siusianiu przy drodze, albo
nastolatek przyłapany ze swoją o rok młodszą dziewczyną, zostaje wpisany
do rejestru przestępców i jego życie staje się koszmarem (w przyszłości może
mieć ograniczany kontakt z własnymi dziećmi), albo, że ojciec zostaje skazany
za kąpiel własnego dziecka… Prawo tworzone pod wpływem emocji i pod publikę
często nie rozwiązuje problemu, a uderza w niewinnych ludzi.

No i nawet jeśli nam przy okazji politycy prawa nie zepsują, to sama
nagonka medialna może narobić szkód. Ludzie będą się bezpodstawnie bać
wypuszczać dzieci bez opieki (na zachodzie miejscami już jest nie do
pomyślenia, żeby np. dziesięcioletnie dziecko samo szło lub jechało na rowerze
do szkoły – wszędzie jest dowożone, co też nie jest bez wpływu na
zdrowie), czy nawet oddawać pod opiekę nauczycielom czy trenerom…

Trudno też sobie w takiej atmosferze wyobrazić niewinnego człowieka, który
stwierdził u siebie skłonności pedofilskie (to, że podniecają go dzieci, nie
znaczy, że będzie od razu je gwałcił – mnie podniecają dorosłe kobiety
i nie rzucam się na każdą) będzie szukał pomocy. Zamiast tego może popaść
w gorsze problemy widząc w sobie potwora albo bojąc się takiej oceny od
innych.

Nie chcę umniejszać tej tragedii, czy cierpień innych molestowanych
dzieci. Nie chcę bronić gwałcicieli, czy pedofilów molestujących dzieci.
Chciałbym tylko, żeby zachowano umiar i rozsądek. Trzeba zidentyfikować ogólny
problem i pomyśleć czy i jak można jemu zaradzić, a nie szukać doraźnych
rozwiązań pod wpływem pojedynczych, najgłośniejszych przypadków.

BTW. Zastanawiam się też co z matką tej biednej dziewczyny… Że została
zastraszona jakoś mnie nie przekonuje – myślę, że sytuacja była podobna
jak w przypadku większości maltretowanych żon – mąż bije, ale przecież
męża się nie opuści, bo co to za życie bez niego, tyle że tym razem cierpiała
córka…

21 uwag do wpisu “No i się zaczyna – nagonka na pedofilów

  1. „Zastanawiam się też co z matką tej biednej dziewczyny…”

    myślę, że jednak zdroworozsądkowo myślącemu człowiekowi nie uda się wczuć w sytuację takiej kobiety. syndromy bycia ofiarą są bardzo głęboko zakorzenione – czy mąż pije i bije, czy robi coś innego. człowiekowi naprawdę stosunkowo łatwo wyprać mózg i wcisnąć jakieś absurdalne przeświadczenia, nawet nie przypuszczamy jak łatwo…

    Polubienie

  2. reod: Ja tu o umiarze i rozsądku, a Ty swoje… Akurat skutki wprowadzenia kary śmierci za przestępstwa seksualne łatwo przewidzieć: ofiary częściej byłyby przez oprawców uśmiercane (potencjalnego wyroku by to nie zmieniło, a ryzyko wpadki mniejsze, gdy jedyny świadek nie żyje). No i przy tym jak łatwo kogoś fałszywie/błędnie o takie przestępstwo oskarżyć, to był by to naprawdę idiotyczny pomysł. Ale jak to fajnie brzmi „śmierć zboczeńcom!”…

    Polubienie

  3. MacBury: Ja czasami się zastanawiam czy pod tym względem diabeł jest aż taki straszny. Kiedy widzę nastoletnie, za przeproszeniem, kurewki – bo tylko one się tak ubierają – to zastanawiam się mocno nad sensem zakucia kobiet w burki.
    Jajcuś: ja na codzień jestem gorliwym przeciwnikiem kary smierci i sam używam Twoich argumentów, ale jeśli chodzi o dzieci i zwierzęta to mi puszczają wszelkie hamulce. Oczywiście, można jeszcze takich ludzi wrzucać do więzień, ale nie na takich zasadach jak teraz, że mają specjalny nadzór. Współwięźniowie szybko pokazują wszelkiej maści gwałcicielom gdzie jest ich miejsce. harharhar :]

    Polubienie

  4. Virgo Enrs: Nie daj się ponosić emocjom. Oceniając przestępstwo powinniśmy patrzeć na szkodę pokrzywdzonych, a nie na to jak zboczony wydaje nam się sprawca. Przecież na większą karę zasługuje mąż który brutalnie gwałci swoją żonę niż np. wuefista czerpiący małą przyjemność z podglądania uczennic w szatni, czy „przypadkowego” dotykania ich podczas ćwiczeń. Tylko to, że drugie wynika ze „zboczenia” nie czyni z tego czyny czegoś gorszego (ale oczywiście też zasługuje na karę, odpowiednią).
    I nie podoba mi się Twoje zdanie o „kurewkach” i zaletach islamskiego prawa… Zaraz jeszcze wyjdzie, że „same się proszą” i ewentualni gwałciciele powinni być uniewinniani (z czym się nie mogę zgodzić).

    Polubienie

  5. Ciekawe kiedy (idąc dalej…) wykastrują jakiegoś fotoamatora robiącego zdjęcia dzieci bawiących się w piaskownicy.

    Za pedofilię, oczywiście.
    No bo jak to tak… Zdjęcia! Dzieci! Ech.

    Polubienie

  6. sznik: Rozumiem Cię. Już się bezsensownie uważa, gdy się robi zdjęcia na plaży, żeby jakieś (pół)nagie dziecko w kadr nie wpadło… a i zdjęcie własnego dzidziusia w kąpieli strach pokazać w Internecie, z obawy o oskarżenia o pedofilię… a wszystko wskazuje na to, że ta paranoja może postępować… Ciekawe kiedy „Seksmisję” puszczą z wyciętą finałową sceną…

    Polubienie

  7. Jajcuś: Plaża to „pikuś”.
    W Anglii (wybaczcie brak linka, zaufajcie na słowo – gdzieś na forum foto jak znajdę to podam) wezwano policję do ojca robiącego zdjęcia własnych dzieci.
    W kadrze nie było żadnych innych młodych istot (na żadnym ze zdjęć), ojciec był tam z matką i dwójką synów.

    Tak. Własnym dzieciom, własnym aparatem, do własnego albumu zdjęć powoli robić nie można.
    (Chyba, że we własnym ogrodzie.)

    Ja już się nie pytam „Czy?” tylko „Kiedy?” u nas będzie podobnie.

    Polubienie

  8. @sznik: Cała Europa Zachodnia jest pełna takich dziwactw…

    Nie będę tutaj się rozwodził na temat postu, bo każdy może mieć własne spojrzenie na sprawę…

    Nie pokoi mnie tylko takie Twoje myślenie „myślę, że sytuacja była podobna jak w przypadku większości maltretowanych żon – mąż bije, ale przecież męża się nie opuści”.
    Skąd u Ciebie takie chore myślenie?

    Polubienie

  9. @matipl: Dlaczego twierdzisz, że to jest chore myślenie? Wierz mi, tak jest naprawdę. Maltretowane kobiety często myślą w ten sposób „Co z tego, że pije, mnie bije i gwałci – ja od niego nie odejdę.” – strach potrafi z człowieka zrobić wiele złego i potrzeba wielkiej siły psychicznej aby się z takiego koszmaru obudzić, lub potrzebna jest pomoc innych, którzy umiejętnie potrafią wyciągnąć taką osobę z koszmaru. W tym konkretnym przypadku, moim zdaniem, tego właśnie zabrakło a pomoc innych przybyła za późno (chociaż dobrze, że wogóle przybyła…).

    Polubienie

  10. Kastracja (w tej formie) – nie, bo to czasowe i można się tego „wyuczyć”.
    Kara śmierci (w formie: znieczulenie, uśpienie i potem trucizna) – nie, zbyt łagodna kara.

    Jak kastrować – to skutecznie. Nie chodzi bynajmniej o skracanie pewnej części ciała (utrudniałoby to normalne życie) ale o fizyczne przecięcie/zablokowanie pewnych naczyń krwionośnych, tak by możliwe było jedynie oddawanie moczu. Do końca życia.

    Jak kara śmierci – to również powinna być rzeczywistą karą. Choć sytuacja „raz i po problemie” jest kusząca, to jednak powinno bardziej odstraszać, najskuteczniejsze by były tortury, no ale przecież żyjemy w Cywilizowanym Kraju™ więc obrońcy praw człowieka (!) by zaraz ryknęli że to nieludzkie. Ha, ha.

    ps. Ludzi jest ponad 6 miliardów. Po co „leczyć” ludzi, którzy są po prostu źli, którzy na to nie zasługują? I ile taka terapia kosztuje? Te pieniądze by można zainwestować w ludzi, którzy tego naprawdę potrzebują a społeczeństwo może potrzebować ich.

    Najbardziej mnie denerwuje, jak te wszystkie Fundacje™ bronią praw morderców, złodziei, gwałcicieli, pedofilów, jakoś zapominając o ofiarach. Biedny morderca, nie ma dostępu do internetu, nie może mieć wizyt ani przepustek, cela jest zbyt mała a prycza zbyt twarda. To jest takie niehumanitarne! W dodatku biedaczek nie może mieć pojedynczej celi. Po wyjściu oczywiście wniesie sprawę do sądu, bo biedak musiał siedzieć w jednej celi z palaczami. Heh.

    Polubienie

  11. Z puppym zgadzam się co do jednej kwestii. Problem z resocjalizacją i ochroną praw uwięzionych jest o tyle delikatny, że nie można pozwalać na bestialstwo, ale też nie można doprowadzić do tego, aby rosła liczba ofiar kosztem zachowania praw skazanych.

    Polubienie

  12. Zal: No właśnie jest to problem delikatny i „niedelikatne” rozwiązania raczej sytuacji nie poprawią. Jeśli się więźniów będzie traktować jak zwierzęta, to wyjdą z więzień zwierzęta i ofiar będzie więcej, ale jak się urządzi więźniom wczasy, to kara swojej funkcji nie spełni i też liczba ofiar będzie rosła. Nie można przeginać w żadną stronę. IMHO w paru miejscach należy więźniom trochę bardziej uprzykrzyć życie, ale też w paru można by ich warunki poprawić. Zadecydować powinni specjaliści w oparciu o rzetelną wiedzę i fakty, a nie politycy pod wpływem emocji i pod naciskiem tłumu.

    Polubienie

  13. zaostrzanie kar zawsze powoduje większą brutalność przestępców.

    Wynalazek z USA, kradzież pączka zawieszenie, druga kradzież 5 lat, trzecia 30 lat. Za drugim i trzecim razem przestępca gotów jest zabić za pączka aby nie pozostawić śladów bo wie czym ryzykuje.

    Podobnie z pedofilem, jeśli wie, że jak go złapią będzie bardzo bardzo źle to nie da się zabić, a bezbronne ofiary nie będą mieć szans przeżycia.

    Zjawisko pedofili było zawsze, nie nasila się specjałnie. Warto wiedzieć, że w dużej mierze dotyczy gejów. Molestowanie to podobny problem. Ale walczyć z tym nie nalezy przez histerire dotykająca 100% ludzi tylko po to aby złapać jakiś promil przestępstw? czy warto?
    odpowiadam, że nie, to chore
    równie dobrze można zakazać jazdy z prędkoscią powyżej 40km/h a śmiertelnych wypadków bedzie mniej i raptem kilka tys ludzi rocznie przeżyje.
    Z molestowaniem w rodzinie powinnen iść duży ostracyzm społeczny, ale bez przewrażliwienia i widzenia pedoflili na każdym kroku. Po prostu nei dajmy się zwariować, kiedyś nikt nie słyszał o pedofilach a przynajmniej nie w takim stopniu i ludzie mieli głowę spokojną. Czy wtedy był raj dla pedofilów, wątpie.

    Polubienie

  14. Kary takie jak są proponowane moim zdaniem to pomyłka. Trzeba mówić o pedofilii i tworzyć dobrą atmosferę dla leczenia. Można przecież podawać leki dobrowolnie, można przestępców oddzielać do końca życia, nie trzeba być od razu barbarzyńcą.
    To temat za trudny jak się okazuje dla polityków. Niestety to oni decydują.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Jajcuś Anuluj pisanie odpowiedzi