Wreszcie, moje kalectwo zrekompensowane! ;-)

Odwiedził mnie dziś listonosz. Przyniósł świstek papieru i pieniądze. Moje
chorobowe za półtora miesiąca. Całe 210zł!

I po cholerę ja te zwolnienie brałem? Wcześniej unikałem, ale przed
operacją poradziłem się doradcy z biura rachunkowego. I stwierdził, że warto
brać. W szczegóły nie wnikałem i wziąłem. Tydzień temu na wizycie kontrolnej
też. A to co dostałem ma się nijak nawet do tego czego nie zarobiłem leżąc w
szpitalu, nie mówiąc o całym okresie niezdolności do pracy. Teraz
żałuję, że kolejny kwitek poszedł do ZUSu, bo przecież na zwolnieniu nie mogę
robić nic (poza robieniem przelewów do ZUS itp., bo z tym nie
mogę się spóźnić nawet jakbym umierał)…

Ale czego ja się spodziewałem?…

47 uwag do wpisu “Wreszcie, moje kalectwo zrekompensowane! ;-)

  1. kalma – jaka emerytura ? kraza juz pogloski o podniesieniu progu emerytalnego do 70 roku zycia
    a teraz maly quiz – jaka jest srednia dlugosc zycia mezczyzny w Polsce ? cos kolo 70,2 roku 😉

    Polubienie

  2. Właśnie jaka emerytura… przez dwa lata płacenia podobnych składek na swoim emerytalnym koncie uzbierałam… ba – 300zł 😀
    A macierzyski miałam równie powalający jak twój chorobowy…

    Polubienie

  3. Będąc normalnie zatrudniony do ZUSu płaciłem znacznie więcej. Zatrudniając się nienormalnie (na ułamek pseudoetatu) może bym i jakieś grosze zaoszczędził w swojej działalności, ale co bym zyskał w kwestii powyższego wpisu?

    Polubienie

  4. Jajcusiu: kiedy jesteś normalnie zatrudniony u kogoś, to do ZUSu płacisz tylko zdrowotną składkę. Na prewencyjnych płacisz zdrowotną + koło 100 zł na socjalne. Jeśli było inaczej,t o ktoś Cię w konia zrobił.

    Polubienie

  5. Ajot: wystarczy, że pracodawca wykazuje mu minimalne wynagrodzenie (od 1.01.2008 – 1126 zł) i od niej odprowadza składki. To nie jest jakaś super hiper wygórowana kwota, jak na zwykłą biurową pracę. Jak osiągnie się tą właśnie kwotę brutto, to nie trzeba płacić z działalności w ogóle na społeczne.

    Polubienie

  6. nieeee
    Mówię o legalnym, normalnym przyjęciu się do pracy.
    Zatrudniasz się u kogoś (a nie kombinujesz sam, bo marnie na tym wyjdziesz – patrz 210 zł zasiłku Jajcusia). Nie można liczyć na to, że zawsze będzie się zdrowym.
    Wtedy zakładasz działalność i legalnie płacisz za siebie jedynie zdrowotne, bo społecznym podlegasz ze stosunku o pracę.

    Polubienie

  7. Arietta: Jeśli zatrudniam się u kogoś na minimalną stawkę, żeby resztę zarabiać na własnej działalności to nie jest coś co nazwę „normalnym zatrudnieniem”. Poza tym, nie wiem czy składka z minimalnego wynagrodzenia za pełen etat będzie mniejsza (przynajmniej znacząco) od tego co teraz płacę. Poza tym po cholerę kombinować, skoro płacę grosze? A umowa o pracę to nie tylko sposób płacenia ZUSu ale i (przede wszystkim właściwie) różne zobowiązania wobec pracodawcy.

    Polubienie

  8. Arietta: Ale przeciez właśnie o to chodzi, żeby ZUSowi nie płacić. Wcześniej płacił ze swojej pensji jakieś kosmiczne pieniądze, które szły delikatnie mówiąc w błoto. Dzięki temu, że mamy działalność sa to grosze. Owszem jest ryzyko, że jak się choruje, to się kasy nie dostaje, ale to chyba normalne – nie pracujesz -> nie zarabiasz.

    Polubienie

  9. Ależ to nie Ty płacisz Jajcuś, tylko pracodawca za Ciebie..
    Skoro wolicie być zawsze zdrowi… i nie przewidujecie chorób ani wizyt w szpitalu.. to nie widzę problemu… tak.. ironicznie. Ja tam wolę, żeby za mnie ktoś odprowadzał rozsądne składki a przynajmniej ja nie muszę się martwić o to, czy jak zachoruję, to przeżyję…

    Polubienie

  10. Arietta: Na jakim świecie Ty żyjesz?? Jaki pracodawca??? Ty za to płacisz, bo dostajesz mniej do łapy. Jakby nie musiał płacić ZUSu cała kwota wpadałaby w Twoje ręce i mogłabyś się ubezpieczyć prywatnie/państwowo/upić się za to i to by była Twoja decyzja, a nie decyzja państwa, które to zrobiło za Ciebie :->

    Polubienie

  11. Eeeeee no płacę sobie dodatkowo przecież. Ale nie mogę założyć, ze do końca życia będę sprawna i zdrowa… nigdy nie zrzuciłabym takiego ciężaru na bliskich… a już na pewno nie na dziecko.

    Polubienie

  12. A kto tu coś ma zamiar na dziecko zrzucać? Jeśli ja się nie zatroszczę o siebie na przyszłość jak jestem sprawna to nie będę miała potem pretensji jak skończę pod mostem.
    Od tego są ubezpieczenia, fundusze i czort wie co jeszcze. Ale to odkładam świadomie, a nie dlatego że muszę.
    Jakim cudem matematyka do tego stopnia nie potrafi policzyć, że miesięcznie wywala lekką rączką całą mase kasy, która odkładana na zwykłym koncie dałaby po 30 latach pracy wyższą emeryturę niż łaskawie ZUS zasponsoruje?

    Polubienie

  13. Poza tym ubezpieczenie zdrowotne obejmuje w naszym kraju każdego kto chociażby 5 zł zapłaci takiego ubezpieczenia. To po czorta płacić więcej?
    System jest bez sensu i im szybciej go szlag trafi tym lepiej.

    Polubienie

  14. Ja tam nie wiem…
    Powiem Ci Ikuś skąd moje przerażenie…
    Dziś przyszedł gościu – wezwany, bo ma bardzo duży dług, gdyż nie opłacał składek a prowadził działalność gospodarczą… i… rzucił koleżance na stół papierkiem… patrzyłyśmy, jak mina jej rzednie…
    Gościu zrobił to samo, co Ty.. tylko nie miał żadnych oszczędności.. długu mu nie anulują, tylko rozłożą na raty.. wiesz co mu jest? Ma raka.. i zostało mu kilka miesięcy życia..
    Stąd zdenerwowałam się, myśląc… że jesteście tak samo… nieprzezorni…

    Polubienie

  15. Widzisz… gdyby to ubezpieczenie nie było obowiązkowe facet by nie miał długu. Jeśli wtedy nei ubezpieczyłby się gdzieś indziej to jego problem. Na własne życzenie by wylądował pod mostem. To nie jest problem państwa.

    Polubienie

  16. Wiem, wiem.. to głupota ludzi, którzy myślą, że będą żyć wiecznie… jego dług przechodzi na spadkobierców.. i to jest jeszcze gorsze..
    Po prostu myślałam, ze jeszcze ktoś ma takie myślenie.. bo spotykam się z takimi ludźmi.. na co dzień.. i to nie był jeden jedyny przypadek.. tylko ten był skrajny… i taki świeży, bo z dziś.

    Polubienie

  17. Arietta – to facet powienien WYREJESTROWAC dzialanosc (zeby nie placic i nie wpadac w dlugi)
    dodatkowo – nie wazne ILE placisz na ubezpieczenie zdrowotne (czy tez jestes bezrobotnym zarejestrowanym) to i tak masz PELNE ubezpieczenie zdrowotne (czyli nawet jezeli jest rak, czy inne leczenie dlugotrwale to i tak lecza Cie tak samo jakbys odprowadzala miesiecznie skladki wysokosci tysiecy zlotych)
    jedyna roznica – skladka emerytalno-rentowa (kto liczy na emeryture ? chyba naiwni) i chorobowa
    i na poczatku zycia zakladam, ze bede zdrowy ….

    Polubienie

  18. Tak jeszcze w kwestii zrzucania na dzieci… Swego czasu było naturalne, że potomstwo rekompensuje rodzicom nakład na utrzymanie/wychowanie zanim taki gnojek jak jak wyjdzie na swoje. A potem przyszli pieprzeni socjaliści i się więzi rodzinne rozpieprzyły: babcie oddaje się do domu opieki, bo przecież ma swoją emeryturę, prawda? 😦

    Polubienie

  19. Arietta: Znaczy się mam dług z racji obowiązku względem obcych? Z drugiej strony przecież spadkobiercy nie muszą nic dziedziczyć i kto zapłaci? Swoją drogą mój listonosz rozszyfrował kiedyś skrót (Z)nami (U)mrzesz (S)zybciej 🙂

    Polubienie

Co o tym sądzisz?