Sejm nie próżnuje

Koalicja się rozsypała, ma się rozstrzygnąć kwestia rozwiązania sejmu,
pielęgniarki i lekarze strajkują, jakaś reforma finansów miała być wprowadzana,
afera goni aferę, podobno kupa ważnych ustaw czeka na uchwalenie przed
rozwiązaniem sejmu… więc sejm nie próżnuje i zajmuje się tym, co przecież
najważniejsze: wprowadzono
zakaz handlu w święta
.

Już pomijając kwestie sensowności takiego zakazu. Czy naprawdę sejm nie ma
teraz nic ważniejszego do roboty? Czy zakaz ten ułatwi uchwalenie budżetu na
czas? Usprawni przygotowania do Euro 2012? Rozwiąże jakiś palący problem
społeczny? Czy coś by się zmieniło, jakby z tą ustawą poczekano parę
miesięcy? Nie ma to jak tematy zastępcze…

No i przy okazji się dowiedziałem, że od tego roku jakieś Zielone Świątki
są dniem ustawowo wolnym od pracy…

22 uwagi do wpisu “Sejm nie próżnuje

  1. i teraz jeszcze nauczycielskie NZSS panikują w sprawie podręczników, mundurków i emerytur nauczycielskich…
    Zielone Świątki są z reguły w maju – ale dlaczego ustawowo wolne od pracy? tylko mam głupie wrażenie, że to zawsze wypada w niedzielę…

    Polubienie

  2. ja to już zauwazyłam wcześniej – wyjechałąm nad morze i Andrew się rozchorował i kryzys z aferami w Samoobronie, pojechałam w góry – padła koalicja i ministra mi zmienili… normalnie z domu się ruszyć nie można;D strach teraz na weekend wyjechac;)

    Polubienie

  3. ten autobus i te wichury to też jak byłam nad morzem… tylko jest problem – ja nie umiem usiedzieć na miejscu i jak za długo to się duszę… możecie mnie zatem obwiniać o różne niefajne rzeczy, zgadzam się;)

    Polubienie

  4. Jak zwykle uchwalają przepisy, które mogą ogarnąć swoimi małymi rozumkami.. Zamiast zwalczać patologie (bo o nie przecież chodzi) w rodzaju zatrudniania na pół etatu, czy nie płacenia za pracę w niedzielę, to oni idą na taki tani chwyt.

    Tak samo jak myśleli, że becikowe uzdrowi sytuację w przyroście naturalnym – to zdarzają się sytuacje, że babki rodzą dzieci, biorą becikowe a później dzieci oddają albo kupują sobie DVD i telewizor (ostatnio był na ten temat artykuł na onecie, a niegdyś we wprost).

    Lub jeszcze lepiej jak chcieli chronić kobiety w ciąży modyfikując przepisy dotyczące zatrudniania (a w szczególności zwalniania) i pracodawcy zaczęli uważać przy zatrudnianiu kobiet, żeby sobie nie zrobić problemu.

    Ot co. W sejmie/rądzie, etc. siedzi przecież grupa ludzi z łapanki, a nie specjalistów w jakichś tam dziedzinach.

    Polubienie

  5. Nie rozumiem, czemu sie tak obuzacie z tego powodu, ze ma to byc dzien wolny od pracy?? Chyba lepiej dla nas, nie? Dodatkowy dzien na wypoczynek… No chyba, ze ktos jest pracoholikiem – wtedy przepraszam… Nie wazne czy to swieto koscielne, panstwowe, czy inne, milo jest, ze mozna odpoczac. Z tego powodu, ze dodano jeden dzien wolny nic sie nie stanie – ba nawet lepiej, bedziemy mieli wiecej pracy ! Czyli mniejsze ryzyko zwolnienia z powodu braku zajec 😉

    Polubienie

  6. Heh. Mniejsza ilość pracy, to także mniejsze zarobki firmy, a tym samym gorsza sytuacja pracowników LUB wyższe ceny. Jeśli ktoś się cieszy, że w pracy ma mniej do zrobienia, to jest to bardzo krótkowzroczne.

    Polubienie

  7. Bardzo ważne święto, szczególnie dla niekatolików. Radzę wyjść na ulicę i spytać sie napotkanych 50 osób czy w ogóle o nim wiedzą, kiedy jest i co świętują.

    Jeżeli 5 osób wam odpowie to można uznać za sukces.

    I tak samo jest z całą resztą „kościołowych” „świąt”.

    A powiedzcie szczerze, z ręką na sercu – ile z was świętowałoby np. Wielkanoc, gdyby nie była ustawowo wolna? A Boże Narodzenie? Bralibyście specjalnie urlop, żeby brać udział w praktykach religijnych?

    Polubienie

  8. Oczywiscie, ze tak! Pomijajac fakt swieta katolickiego, Wielkanoc i Boże Narodzenie to święta o bardz rodzinnej atmosferze… Widze, ze swiat powoli staje na glowie… ;|

    AlchemyX: pracy bedzie tyle samo – tylko czasu mniej

    Polubienie

  9. Pierwszy dzień Zielonych Świątek należy do dni ustawowo wolnych od pracy: http://www.pit.pl/pages/i/287.php

    A ja szczerze mówiąc mogłabym pracować też między 24 a 26 grudnia, gdyby była taka potrzeba. Świętuję to (o ile można to nazwać świętowaniem…) tylko dlatego, że rodzice są wierzący, więc żeby nie robić im przykrości przyjeżdżam do domu. Jednak gdyby w mojej firmie istniało coś takiego jak dyżury na czas świąt, coś czuję, że sama bym się na nie zgłaszała. :>

    Polubienie

Co o tym sądzisz?