Apel: seksijmy się po polsku

Myślę, że większości czytelników tego bloga robi się słabo przy czytaniu
SwItAsNyCh BlOgAsKów i innych tekstów dalekich od zasad polskiej
ortografii i interpunkcji. Zapewne nie mnie jednego wkurza mylenie
bynajmniej z przynajmniej. „>Siwa napiętnuje każdą próbę ubierania
ubrania… A ja bym chciał zwrócić uwagę na inny powszechny błąd, który mnie
wyjątkowo drażni: sex.

Jestem świntuch i lubię czytać na ten temat. Często trafiam na polskie
teksty. I przeważnie widze tam zamiast polskiego seks obce sex.
W tekstach w których brak interpunkcji i ortografii (komentarze na
onecie
) mnie to nawet nie razi, ale w artykule napisanym, poza tym, ładną i
poprawną polszczyzną – kłuje w oczy. A jak jeszcze jest odmieniane z tym
nieszczęsnym x to już w ogóle…

Chciałbym więc przypomnieć, że w języku polskim nie ma słowa sex,
jest za to seks. Co więcej,
polski seks, dość różni się znaczeniowo od angielskiego sex
(którego podstawowe znaczenie jest trochę bardziej niewinne).

P.S. Tak, wiem, tytuł wpisu też nie do końca jest po polsku… ;-)

33 uwagi do wpisu “Apel: seksijmy się po polsku

  1. Jajcuś: Czuję się douczona, ale z porady nie skorzystam. Ja w przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam ten „x” – zwłaszcza w tym wspomnianym wyrazie 🙂
    Pracę naukową napisałabym w oparciu o wszelkie zasady ortograficzne/interpunkcyjne/itp., ale na joggu sobie pozwalam 😛

    Polubienie

  2. Na wszelki wypadek sprawdziłam, czy sama nie popełniłam takiego błędu, ale na szczęście, wszystkie przykłady użycia słowa „sex” na moim joggerze to angielskojęzyczne cytaty, tytuły i zwroty… Uff! 😉

    Polubienie

  3. O, dokładnie. Mnie też bardzo drażni „sex”, a widząc „sexualnie” czuję się tak, jakby ktoś mnie w krowi placek wepchnął.

    Ludzi piszących o „sexiku” wrzucam sobie do szufladki „rushoffy oshouom”, bo wszystkie znudzone dzieciaki zaczepiające mnie na gg mówiły właśnie o „sexie”.
    Cecha gatunkowa?

    Polubienie

  4. @paskuda: pewnie chodzi o to, jacy ludzie tego słowa używają. Przynaję się do etykietkowania ludzi na podstawie języka – gdy słyszę jak kobieta mówi „kupiłam sobie nowy perfum”, to od razu zaczynam powątpiewać w jej wykształcenie. I chyba nie tylko ja, prawda?

    „sex” jest tak samo charakterystyczny. Wszyscy wiemy co za środowiska się tak wyrażają 🙂

    Polubienie

  5. Hoppke: Myślę, że i tak bardziej rażące są błędy ortograficzne, których niestety i na joggu jest zatrzęsienie.
    Ja kupuję sobie „nowy flakonik perfum”, albo „wącham nową linię zapachową wód toaletowych” oraz w środowiskach nieformalnych piszę „sex”.

    Polubienie

  6. A po polsku to się zgodzę – błąd. Ale ileż to mamy zapożyczeń? I dlatego mnie nie razi.
    Zmęczyłam się. EOT z mojej strony. Piszcie sobie, jak chcecie. Nikt tu nikogo na siłę nie będzie przekonywał, bo nie z takim zamierzeniem powstał wpis.

    Polubienie

  7. pewno z niewyspania kliknęłam „przestań śledzić” zamiast „wyślij”…

    streszczając: nie podoba mi się ta teza o oczywistości ułomnej joggerowej ortografii… niektórzy zarzucają mi, że u siebie nie zaczynam zdania wielką literą i nadużywam wielokropków – ale robię to w pełni świadomie i po coś… natomiast mam niezłe ała co do ortografii, przecinków i literówek (poprawiam na pniu, taka ze mnie estetka;), natomiast kiedy kogoś czytam lub z nim rozmawiam, to też od razu jakoś umiem odróżnić, czy jakiś ort (a nawet orty) jest tylko przypadkiem w życiu tego człowieka, który mimo tego ma coś do powiedzenia, czy znajomość zasad jest adekwatna do reprezentowanego przez niego niezbyt lotnego poziomu ( tak to eufemistycznie sobie ujęłam…)

    Polubienie

  8. rzyjontko: Zauważ, że ja nie wymyślam nowych zasad, a wręcz powołuje się na słownik języka polskiego. „Łikendu” tam nie ma, więc nie mieszaj swojej akcji z powyższym wpisem.

    Polubienie

  9. PISZMY PO POLSKU!
    Rażące błędy w postach wybaczam właściwie tylko młodziakom, nie muszą wiedzieć wszystkiego.
    Z drugiej strony – na codzień oglądam dużo (baaaardzo dużo) poprawek, bo pracuję jako składacz – nie potrafię nijak ogarnąć polskiej interpunkcji na profesjonalnym poziomie.

    Polubienie

  10. Firefox, ale Firefoksa
    Linux, ale Linuksa

    Przynajmniej mnie tak nauczono pisać, bo to nazwy własne z wprowadzoną polską odmianą.

    A ‘sex’.. Jajcuś, gdzie Ty łazisz? Ja całe wieki już tego słowa pisanego w ten sposób na polskich stronach nie widziałam :].

    Polubienie

  11. A dlaczego to zaraz piszesz że jesteś świntuchem? Przecież seks, potrzeby seksualne to zgodnie z obowiazującym nauczaniem w psychologii jest takim samą potrzebą jak zaspokojenie głodu. Więc nie wiem dlaczego ludzie się nie oburzają na kogoś kto bez opamiętania się objada a na widok całującej i macającej się parki robią kwaśną minę. TAO – filozofia sprzed 3k lat. Rozpowszechniona w chinach. Bardzo ciekawa. Polecam. Tam parka kochająca się na trawce w parku nie wywoływała zdziwienia 😉 czy obrzydzenia.

    Polubienie

Co o tym sądzisz?