Byliśmy dzisiaj u mojego ojca na imieninach. Było całkiem miło, ale na
końcu, dla odmiany, daliśmy się sprowokować mojemu bratu i wdaliśmy się
w dyskusję. Już byłem wyzywany od kapitalistycznych wyzyskiwaczy, już
wielokrotnie słyszałem o sprawiedliwości społecznej
której u nas brak.
Dowiedziałem się, że jego organizacja chce w Gdańsku zorganizować referendum
o samoopodatkowanie się mieszkańców na darmową komunikację miejską… Ale to
wszystko nic… Dzisiaj dowiedziałem się, że jestem gwałcicielem. Właściwie to
jak każdy facet w naszej kulturze (a więc i mój braciszek), ale szczególnie
dlatego, że śmiałem sobie zażartować z feministek (żona zaczęła, to ona też
jest gwałcicielem, bo że męską szowinistyczną świnią
to już wiemy)…
Naprawdę nie wiem, czy śmiać się z poglądów braciszka, czy płakać. Na
razie jednak mnie to bawi. Szkoda tylko, że te poglądy zyskują posłuch
u innych.
Samoopodatkowanie na darmową komunikację? A namówisz go może jeszcze na samoopodatkowanie się na moją emeryturę? Ale fajnie by było… 😉
A poważnie: weź go pacnij czymś ciężkim i każ nauczyć się liczyć, to nie będzie takich idiotyzmów propagował…
PolubieniePolubienie
to Ikuś też jest „męską szowinistyczną świnią”? 😉
PolubieniePolubienie
Jak ja lubię niektórych ludzi…
Sam mam skrajne poglądy ale jestem gotów podjąć się dyskusji (pod warunkiem, że krytykujemy teorię/praktykę a nie siebie nawzajem).
Co do feministem to zależy o których mówimy. Jeśli o założycielkach, które walczyły o równouprawnienie[1] to zdecydowanie je popieram. Jeśli chodzi o walczące o przywileje socjalne, parytety etc. nie.
[1] Które polega na tym, że w prawie nie ma rozróżnienia mężczyzna/kobieta.
PolubieniePolubienie
Co to znaczy „samoopodatkowanie”? Będzie płacił kto chce a ja będę jeździł za darmo? Czy też „samoopodatkowanie” oznacza, że jeden z drugim wymyślą coś takiego a ja będę musiał płacić? Jeśli tak to wszyscy jesteśmy samoopodatkowani…
PolubieniePolubienie
Uzytkownik: Oczywiście chodziło o parytety, przywileje i panie które się lansują krzywdą kobiet. Przeciwko równouprawnieniu w sensownym zakresie (bez sztucznego rozróżniania praw, ale i bez wmawiania, że mężczyzna i kobieta się niczym nie różnią) ja nic nie mam.
bmalkow: Oczywiście, że to drugie. Przecież tu chodzi o „sprawiedliwość społeczną”. Ci co chcą jeździć autobusami chcą, żeby ci co maja pieniądze im to opłacili. Przecież to by było takie sprawiedliwe…
PolubieniePolubienie
oczywiście wszyscy wiedzą czym się różni sprawiedliwość od sprawiedliwości społecznej 😉
PolubieniePolubienie
jajcuś tylko uważaj żeby za te gwałty na feministkach Cię nie wsadzili:D
PolubieniePolubienie
@Jajcuś:
To była wypowiedź popierająca Cię 😉
PolubieniePolubienie
Uzytkownik: taką miałem nadzieję 🙂
PolubieniePolubienie
Jajcuś: Nawet nie wiedziałem, że można kogoś zgwałcić słowem 🙂
PolubieniePolubienie
Ferdydurki nie czytałeś?
PolubieniePolubienie