Dzisiaj o 16:00 wyszedłem z pracy i do szesnastego sierpnia nie mam
zamiaru tam wracać. Wreszcie urlop, normalny, ponaddwutygodniowy,
wakacyjny urlop. Ostatnio taki urlop miałem dwa lata temu, ale mam
nadzieję, że tym razem będzie znacznie bardziej udany
(tamten niestety okazał się klapą).
Jutro wstaję jak codzień, o 7:00, ale zamiast iść do pracy jadę do da.killi na zlot linux@chat.chrome.pl.
Stamtąd w niedzielę do Pogorzelicy, gdzie już będzie na mnie czekać rodzinka
(i teściowie…). Mam nadzieję sobie tam dobrze powypoczywać, ale laptopa
oczywiście biorę. ;-)
Teściowie nie rodzinka 🙂
PolubieniePolubienie
Artur: a napisałem inaczej? 🙂
PolubieniePolubienie
Jasno i wyraźnie. Ja tylko pozwoliłem to sobie wyróżnić 😛
PolubieniePolubienie
wypoczywajcie owocnie:)
PolubieniePolubienie
ola: Ja tam wolę, żeby żadnych owoców z tego nie było 😉
Artur: Zgadza się teściowie to nie jest rodzina, z nimi się ślubu nie bierze, to może być najwyżej rodzina męża/żony 😉
PolubieniePolubienie
Eh, a mnie nie bedzie
Pare dni po zlocie dopiero w Polsce bede. A mialem juz miejsce w samochodzie Stellardust zaklepane 🙂
..i Gentoo dla da.killi ]:->
PolubieniePolubienie
żona to w zasadzie też nie rodzina:)
PolubieniePolubienie
ola: jak to nie? u_rodzi_ła mi dziecko, więc rodzina! 😉
PolubieniePolubienie
Żona to jak najbardziej rodzina, ale nie krewna…
PolubieniePolubienie