Dostało mi się…

Dostało mi się. Nawet nie wiem za co (w pewnym momencie wyszło coś, że niby
też za picie dziurawca). Za próbę wyjaśnienia, czy wyrażenia swojego zdania,
dostało mi się jeszcze bardziej… W takich chwilach, szczególnie po (czy
raczej w trakcie) bardzo ciężkim okresie w pracy (harówa kilkanaście godzin
dziennie, łącznie z sobotą), odechciewa się wszystkiego… :-( .

12 uwag do wpisu “Dostało mi się…

  1. ajot: u mnie ciagnie sie juz ponad 1.5 roku.. i tez czasem mam dosc. .i tez czasem po prostu siadam w sobote i musze sie odstresowac.. ale jeszcze troszke czasu mam zeby tak ciezko harowac, bo potem juz mi zdrowie na to nie pozwoli..

    Polubienie

  2. Jajcus: trzymaj się, ja też mam ciekawy czas ostatnio, od piątku straciłem dwie plomby, 3 razy musiałem wymieniać zamek w kurtce, podarłem ulubiony t-shirt (7 lat wytrzymał, chlip) a a dzisiaj na dokładkę dowiedziałem się, że dziewczyna w której się podkochuję wyszła za mąż, pomijając już ciągłe kłopoty z rodzicami (w planach mam jeszcze wylecenie ze studiów, ale może uda się tego uniknąć). Jednakże jakoś trzeba ciągnąć dalej.

    Polubienie

Co o tym sądzisz?