Ostatnio często się zdarzało, że nie mogłem w domu jakiegoś pakietu
doinstalować, bo na /usr
brakowało miejsca, gdy na
/home
i /var
jeszcze było. Nie chciałem linkować,
ani bindować (mount --bind
) katalogów, więc było kombinowanie co
by tu skasować, żeby co innego zainstalować. Nie wiele już do tego kasowania
zostało.
Od jakiegoś czas w firmie na serwerach stosuję LVM — dzięki temu na
początku przydzielam systemom plików tyle miejsca ile w danej chwili jest
potrzebne, plus niewielki zapas, a więcej mogę dodać wtedy, gdy będzie taka
potrzeba. Pomyślałem, że w domu też mógłbym to zastosować. Jednak
przeniesienie istniejących filesystemów na LVM to nie taka prosta sprawa,
wiąże się z przerzucaniem danych między partycjami, usuwaniem i dodawaniem
partycji, a także zmianą rozmiaru jednej z nich. W takim przypadku zawsze jest
ryzyko utraty danych…
Wczoraj zrobiliśmy nasze regularne (twardzi jesteśmy: raz na rok) bakupy
najistotniejszych danych, jednak mimo to żona by mnie zamordowała, gdyby
wyparował
jej katalog domowy. Dlatego właśnie leci jego zawartość na
wolną partycję na serwerze u mnie w pracy. Oczywiście w locie kompresowana
i szyfrowana. Średnio około 400kB/s. Oby mi ISP kurka nie przykręcił za to
— to jest sieć osiedlowa, gdzie raczej nie są przewidziane takie
transfery dla pojedynczego użytkownika ;-)
.
Po obiedzie rozpoczynam operację (8-punktowy plan mam już przygotowany),
ciekawe co z tego wyniknie…
a jak wyglada taka kompresja i szyfrowanie w locie? 🙂
PolubieniePolubienie
tar czf – katalog | openssl enc -aes256 -e -k supertajnehaslo | pipemeter | ssh jajcus@supermaszyna "cat > /vol/backup/backup"
PolubieniePolubienie
kurde, ale fajne! Musze to sobie gdzies zapisac 😀
PolubieniePolubienie
Nie lepiej użyć rsynca?
PolubieniePolubienie
LVM, to rzeczywiście bardzo fajna sprawa. Brakuje miejsca? To się wyciąga jakiś dysk z szafy i dorzuca parę megabajtów. Do czasu, aż sobie niechcący nie sformatujesz którejś z partycji ze środka. Kiedyś dopiero następnego dnia zauważyłem, że mi się literki omskły po tasowaniu dysków w komputerze. Oj, bolało… 😉
PolubieniePolubienie
Bender: on nie chce, żeby na firmowym serwerze leżały jego prywatne pliki. A już zwłaszcza, żeby szły odkrytym kodem po drutach…
PolubieniePolubienie
Nie jego, tylko zony… a to duuuuuzo gorzej 😉
PolubieniePolubienie
Bender: a co da mi rsync, gdy mam _jednorazowo_ przesłać 3GB danych? Jak sobie zapewnie poufność tych danych na dysku docelowym? Podczas przesyłu to nie problem, w końcu rsync może z SSH korzystać (i tylko w ten sposób go używam), ale to za mało.
PolubieniePolubienie
Dysk dołożysz ale już nie odejmiesz. 😦
Rsync ma szyfrowanie (i kompresje) a do firmy do warto i tak mieć vpna.
PolubieniePolubienie
Bender: oczywiście że odejmiesz, jak będziesz chciał. Możesz też np. zamontowany system plików przenieść z dwóch małych dysków na jeden duży. I wiele, wiele więcej…
PolubieniePolubienie
Widocznie coś mi się pomieszało. Byłem pewien, że widziałem jakieś ostrzeżenie przy powiększaniu ext3, że nie będę już mógł zmniejszyć.
PolubieniePolubienie
No to może jest/było ograniczenie ext3, ale nie LVM. Muszę to sprawdzić, bo ten 8-punktowy plan przewidywał, między innymi, zmniejszenie jednej partycji ext3…
PolubieniePolubienie
Uprościłem i głupota wyszła, bo myślałem o filesystemie a nie o LVM. 😦
W każdym bądź razie, jak zmiejszysz ext3 to napisz o tym. 🙂
PolubieniePolubienie
Bender: resize2fs z e2fsprogs-1.35 skutecznie zwiększa i zmniejsza ext3. Co prawda u mnie wywala pod koniec za każdym razem błąd „glibc detected double free”, ale najwyraźniej filesystemu przy tym nie psuje.
PolubieniePolubienie
Miło.
PolubieniePolubienie