A może by tak LVM?

Ostatnio często się zdarzało, że nie mogłem w domu jakiegoś pakietu
doinstalować, bo na /usr brakowało miejsca, gdy na
/home i /var jeszcze było. Nie chciałem linkować,
ani bindować (mount --bind) katalogów, więc było kombinowanie co
by tu skasować, żeby co innego zainstalować. Nie wiele już do tego kasowania
zostało.

Od jakiegoś czas w firmie na serwerach stosuję LVM — dzięki temu na
początku przydzielam systemom plików tyle miejsca ile w danej chwili jest
potrzebne, plus niewielki zapas, a więcej mogę dodać wtedy, gdy będzie taka
potrzeba. Pomyślałem, że w domu też mógłbym to zastosować. Jednak
przeniesienie istniejących filesystemów na LVM to nie taka prosta sprawa,
wiąże się z przerzucaniem danych między partycjami, usuwaniem i dodawaniem
partycji, a także zmianą rozmiaru jednej z nich. W takim przypadku zawsze jest
ryzyko utraty danych…

Wczoraj zrobiliśmy nasze regularne (twardzi jesteśmy: raz na rok) bakupy
najistotniejszych danych, jednak mimo to żona by mnie zamordowała, gdyby
wyparował jej katalog domowy. Dlatego właśnie leci jego zawartość na
wolną partycję na serwerze u mnie w pracy. Oczywiście w locie kompresowana
i szyfrowana. Średnio około 400kB/s. Oby mi ISP kurka nie przykręcił za to
— to jest sieć osiedlowa, gdzie raczej nie są przewidziane takie
transfery dla pojedynczego użytkownika ;-).

Po obiedzie rozpoczynam operację (8-punktowy plan mam już przygotowany),
ciekawe co z tego wyniknie…

15 uwag do wpisu “A może by tak LVM?

  1. LVM, to rzeczywiście bardzo fajna sprawa. Brakuje miejsca? To się wyciąga jakiś dysk z szafy i dorzuca parę megabajtów. Do czasu, aż sobie niechcący nie sformatujesz którejś z partycji ze środka. Kiedyś dopiero następnego dnia zauważyłem, że mi się literki omskły po tasowaniu dysków w komputerze. Oj, bolało… 😉

    Polubienie

  2. Bender: a co da mi rsync, gdy mam _jednorazowo_ przesłać 3GB danych? Jak sobie zapewnie poufność tych danych na dysku docelowym? Podczas przesyłu to nie problem, w końcu rsync może z SSH korzystać (i tylko w ten sposób go używam), ale to za mało.

    Polubienie

  3. Bender: resize2fs z e2fsprogs-1.35 skutecznie zwiększa i zmniejsza ext3. Co prawda u mnie wywala pod koniec za każdym razem błąd „glibc detected double free”, ale najwyraźniej filesystemu przy tym nie psuje.

    Polubienie

Co o tym sądzisz?