Gicze diwidi

Narzekałem, że nie
ma taniego odtwarzacza dla geeków
. W końcu postanowiłem jednak kupić to
Manta Emperor 2,
szczególnie, że w piątek wyszła wersja beta nowego firmware — z obsługą
OGG Vorbis, na czym szczególnie mi zależało.

Emperor jest niewątpliwie giczą zabawką. Możliwość wymiany firmware, w tym
dodawania pewnych własnych modyfikacji oraz zepsucia urządzenia, obsługa
najróżniejszych formatów audio i video oraz cały zestaw różnych wyjść sprawia,
że jest się czym bawić. Typowy geek doceni też możliwość podyskutowania na forum Manty, także z producentami
— zmiany w firmware są tam właśnie dyskutowane z użytkownikami. Jednak
jest to wciąż urządzenie za 300zł, a więc nie żaden cud techniki. Żonie
szczególnie nie spodobała się tacka, która wydaje się być dość
delikatna — jak ją zobaczyła, to od razu chciała zwracać
odtwarzacz do sklepy. Kiczowate podświetlenie (w Emperor 2 można to już
wyłączyć z pilota :-)) i przekombinowany dizajn nie były
w stanie nas zniechęcić, paskudne literówki w oprogramowaniu
(NASTĄPNY) już bardziej. Po podłączeniu sprzętu do telewizora
i puszczeniu muzyki z CD wyszedł jeszcze jeden feler — podczas grania
muzyki telewizor cały czas się musi świecić, jeśli muzyka ma grać przez
jego głośniki. To i ta nieszczęsna tacka to były powody, dla których mieliśmy
Cesarza zwracać.

Aby włożyć odtwarzacz na odpowiednią półkę musieliśmy zabrać stamtąd
radiomagnetofon Fisher, którego i tak już dawno nie używaliśmy. Rzuciły mi się
w oczy wejścia line-in, w sam raz, aby podpiąć pod DVD. Jednak
pamiętaliśmy, że już próbowaliśmy to zastosować jako wzmacniacz — i do
przenośnego odtwarzacza CD i do komputera — za każdym razem
bezskutecznie. Mimo wszystko w końcu postanowiłem jednak spróbować to
podłączyć… i zadziałało :-). Brzmienie głośników
radiomagnetofonu nieporównywalnie lepsze niż to brzęczenie z telewizora, no
i oczywiście stereo. Żonce też taka konfiguracja się spodobała
i postanowiliśmy, że Cesarz zostanie. Wczoraj obejrzeliśmy sobie też testowo
jeden film (Podejrzany). Film niespecjalnie nadawał się do testowania
takiego sprzętu, bo raczej niskobudżetowy, bez powalających efektów
audiowizualnych, ale oglądało się całkiem nieźle — dużo przyjemniej niż
z komputera. Obraz też jakby lepszy.

Sprawdziliśmy już płytki CD, VideoCD, DVD, CD-R z MP3 i zdjęciami (JPG)
— wszystko działało jak należy. No może rzeczywiście upierdliwe jest to,
że podczas przeglądania plików odtwarzanie muzyki jest zatrzymywane, ale można
to przeżyć. DiViXów itp. nie próbowałem, bo nie mam i nie używam. OGGów też
jeszcze nie, bo na razie nie wgrywałem nowego softu. Głupio byłoby sobie
odtwarzacz pierwszego dnia zepsuć ;-). Poczekam z tym jeszcze
trochę, może przez ten czas wyjdzie stabilne wydanie firmware.

13 uwag do wpisu “Gicze diwidi

  1. A ten film był wypożyczalniowy czy gazetowy?
    Na wypożyczalniowych (czytaj: porysowanych) moja starsza i jeszcze tańsza Manta potrafi brzydko stawać. Ale może to już poprawili. W końcu nazwa zobowiązuje 😉

    Polubienie

  2. Emperor to ponoc najbardziej udany produkt z odtwarzaczy DVD Manty. Mi dziala bardzo dobrze na roznych plytkach (choc przyznam, ze tych bardzo porysowanych nie probowalem). Gdyby tylko nie to oslepiajace, niebieskie swiatlo to by bylo fajnie (chyba skorzystam z ktorejs porady i markerem zamaluje odpowiedni kawalek odtwarzacza..

    Polubienie

  3. BTW. W Tesco z ceną 299zł wystawiony był Emperor (bez "2"), pod stolikiem stały pudełka z Emperor 2. Spytałem się gościa jaka jest cena tego drugiego, a on najpierw się zdziwił, o co właściwie chodzi, a potem stwierdziłę że ta sama. Fajny sposób pozbycia się przestarzałego modelu — ja wiedziałem, że chcę dwójkę, a jak ktoś nie wiedział, to mógł wziąść równie dobrze jedynkę (na oko różnią się tylko kolorystyką pudełka i tym "2" przy nazwie modelu na obudowie) 🙂

    Polubienie

  4. Ja tam wolę swojego Pioneera; co prawda ubolewam nad brakiem ogga i raczej wgrać się go tam nie da (mała moc obliczeniowa) ale jakość dźwięku, gdyby nie o 25W za słaby subwoofer byłaby zblizona do zajebistej 🙂

    Polubienie

  5. Łukasz: Raczej nie. Teraz kupił bym sobie po prostu jakiś przeciętny markowy odtwarzacz. Manta to jednak marna chińska tania produkcja. Gdy ja się za tym sprzętem rozglądałem to jeszcze wyglądało sensownie w porównaniu do markowego sprzętu, bo ten markowy poza odtwarzaniem DVD niewiele więcej umiał. Teraz i duże znane firmy mają w swoich odtwarzaczach DiVx itp. A sam się przekonałem, że takie OGGi w tym mi na nic… zresztą w tej Mancie i tak mi jeszcze nigdy dobrze nie zagrały.
    Inna sprawa, że ku mojemu zaskoczeniu nasza Manta wciąż działa. Tacka się zwykle sama nie wysuwa (bez pomocy paznokcia), raz musiałem jej kondensatory w zasilaczu wymienić… ale wciąż działa, a wydawało się, że jak rok pociągnie, to będzie dobrze 🙂

    Polubienie

  6. Co ja knułem przez ostatnie dwa tygodnieOd dwóch tygodni byłem wyraźnie czymś zajęty. Tak, że aż żona zaczęła się niepokoić… A o co chodziło okaże się już za chwilę.

    Wszystko zaczęło się od szwankującego odtwarzacza DVD. Dokładnie tego, o którym już tutaj pi[[…]

    Polubienie

Co o tym sądzisz?