Dzisiaj pani w sklepiku w którym kupuję sobie drugie śniadanko do pracy
przywitała mnie dzisiaj smutną miną i słowami: Oj, dzisiaj nie ma
. Ciekawe, czy z wyglądu też zaczynam przypominać bibliotekarza
bananów
z Niewidzialnego Uniwersytetu…
Dzisiaj pani w sklepiku w którym kupuję sobie drugie śniadanko do pracy
przywitała mnie dzisiaj smutną miną i słowami: Oj, dzisiaj nie ma
. Ciekawe, czy z wyglądu też zaczynam przypominać bibliotekarza
bananów
z Niewidzialnego Uniwersytetu…
Jeśli masz równie chwytne, długie ramiona i ganiasz po półkach, to kto wie…. 😉
W przeciwnym wypadku nie masz się czym martwić!
PolubieniePolubienie
Meak przypomina…
PolubieniePolubienie
Uuk!
PolubieniePolubienie
Nie, ja sobie nic nie przypominam 😉
PolubieniePolubienie
Uuuk Uk Uuuk! 😀
To zależy czy tak jak i jego przekupują Cię w pracy bananami ;]
PolubieniePolubienie
Zara!
A może przypominasz jej Małysza? Poza bananami kupujesz też bułki?
PolubieniePolubienie
Ramiona mam chyba w normie, po półkach nie skaczę, ale jak widzę ładnie rozgałęzione drzewo, to mam wielką ochotę na nie wleźć…
A co do Małysza, to sam raz tam nie wybuchłem śmiechem jak zobaczyłem co kupuję — właśnie banana i bułkę ;-), ale bułki to rzadziej.
PolubieniePolubienie