Mamy w domu taką latarkę, co świecić nie chciała, jak już świeciła to tylko
w konkretnej pozycji i ledwo-ledwo. Dzisiaj postanowiłem ją naprawić.
Rozkręcam, odginam blaszki na różne sposoby, skręcam i nie działa (tylko
chwilkę przy skręcaniu się zaświeciła), tak kilka razy. W końcu się poddaję,
a Krysia się pyta mogę trochę z latarką porobić?
. Myślę sobie Czemu
. Wzięła więc śrubokręt i latarkę i zaczęła
nie? bardziej nie zepsuje.
w niej dłubać. Przez chwilę myślałem, że będzie trzeba rozwalić latarkę, żeby
wyciągnąć z niej śrubokręt, ale nie. W końcu zaczęła wrzucać baterie, a ja
tylko przypilnowałem, żeby wkładała je prawidłowo (dzióbkiem do góry
).
Skręciłem latarkę… i świeci! :-)
Ale w sumie, czym się
dziwić… to wnuczka dwojga elektryków i jednego energetyka oraz córka
elektronika — trochę w genach musiało się jej dostać.
Jajcus: Ja mam wideo do naprawienia, może dogadam się jakoś z twoją córką:). Pozdrowienia dla "małego" technika
PolubieniePolubienie
Wideo? Wow, Mała byłaby w siódmym niebie 😉
PolubieniePolubienie
Czy geekostwo jest dziedziczne? :>
PolubieniePolubienie
Wow… kopara mi opadła 🙂
PolubieniePolubienie